Lilla |
|
|
|
Dołączył: 17 Wrz 2010 |
Posty: 2109 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Nors Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Nie znalazłam podobnego tematu. Proszę o pomoc i rady w sprawie karmienia królika za chudego, za małego jak na swój wiek. Cola przybył do pod koniec listopada, był zabiedzony i potwornie chudy. Przytył nieco - ale niewiele przez miesiąc u nas. Potem spędził 2 tygodnie w szpitalu z powodu ropnia na pysiu - tam był karmiony papką lub przez kroplówkę - i znów schudł. Teraz ropień zniknął, ale Coluś jest maleńki, chudziutki, skóra i futerko tylko. królika można podnosić jedną ręką, mieści się w niej, a jest już po kastracji, czyli jest dojrzały płciowo - a co za tym idzie, powinien być większy. Dla porównania - razem z nim przybył do nas Coka - który od listopada sporo urósł. Robaki są wykluczone badaniami.
Oba malec są na diecie bezgranulatowej, dostają dwa razy dziennie świeże warzywa, zajadają suszki, no i sianka ile dusza zapragnie. Dodatkowo za radą weterynarza podaję Coli owoce, ale bez skutku. Weterynarz mówi, że jest możliwość, że Cola już zostanie taki maleńki - w wyniku tego, że złe traktowania go w zoologicznym upośledziło jego rozwój - a co za tym idzie - będzie mniej odporny i dużo delikatniejszy niż reszta ferajny.
Zastanawiam się, co robić, by on jeszcze trochę urósł. Może pomoże wprowadzenie granulatu? Albo może macie inne pomysły na "podtuczenie" Coli? Bo nie wygląda na zdrowego, mimo że karmiony jest zgodnie z wszelkimi zaleceniami. |
|