|
Ja podaję Tośce cykorię, marchewkę, seler (korzeń), troszkę pietruszki, liście od kalafiora (ale to sporadycznie, bo może wzdymać), trochę sałaty rzymskiej, co jakiś czas na przegryzienie jabłko i suszone zielsko Zuzali (mniszek, babka. odrbina krwawnika i nagietka, liście brzozy) - też niewiele, żeby się nie zrobiła zbyt okrągła z przejedzenia
Co jakiś czas trafi się jej garsteczka płatków owsianych. Nie kombinuję z żadnymi kiełkami, bo kiedyś już raz to robiłam, a potem przez cały dzień sprzątałam po króliku, który miał rozwolnienie. Średnio zabawne doświadczenie.
Aha - oczywiście, granulat Vitapolu (przy czym jestem w trakcie przerzucania sie na Vitacraft - zdecydowanie więcej włókna i innych ciekawych składników)
Co jakiś czas, jak mi się poszczęści i jestem w plenerze, wracam z gałązkami brzozy albo jabłoni.
I tak mniej więcej wygląda dieta mojego Tosiorka
Póki co, odpukać, nie wybrzydza  |
|
|
|