Manfred |
|
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2009 |
Posty: 613 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Moja Maniutka jest większym wydaniem Pysi Chyba samice takich baraninek mają skłonności do tycia, bo taki sam samiec szwagra jest szczupły mimo iż je jakąś tłustą mieszankę Przestawiłam Ją na dietę praktycznie bezowocową, niskobezpestkową, bez owoców kandyzowanych, zmniejszyłam racje żywnościowe (wcześniej nie zjadała wszystkiego), zwiększyłam ilość ziół i warzyw niekorzeniowych oraz patyczków, zamiast łakoci daję granulat (czasem płaska łyżka na dzień jako trzeci posiłek), zioła i czasem pestkę dyni. Dodatkowo zaczęłam nawet bez sensu chodzić po chacie, bo wtedy Maniek za mną biega i ma trochę ruchu. Pudła do darcia też ma, żeby miała gdzie energię ulokować. Gdzieś na forum jest o zabawach z królikiem. Zadziałalo
Tylko że jak już po piłowaniu ząbków jadła normalnie, to mi z nadmiaru łakoci znów utyła. Wiem, moja wina Ale tak to jest jak się miłość próbuje zdobyć przez żołądek Teraz dostałam od rodziców worek siana z koniczyną, mleczem i innymi ziołami. Wcina jak szalona i sama zaczęła jeść mniej warzyw i już się tak nie domaga łakoci.
Tarmu tarmu dla Pysi |
|