Franciszek |
|
|
|
Dołączył: 04 Paź 2009 |
Posty: 98 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Asyż |
|
|
|
|
|
|
Mam nadzieję ,że temat jest nadal aktualny, otóż mam naprawdę poważny problem z psem . Jest to mieszaniec, średniej wielkości znaleziony w lesie kilka miesięcy temu. Pimpuś zachowuje się jak pies z dobrego domu, patrzy na mnie aby odgadnąć jakie wydam polecenie,chodzi przy nodze bez smyczy (idzie przytulony do nogi) , jest niepewny i boi się nawet małych piesków. Ale tak jest dopóki Pimpuś nie zobaczy jakiegoś małego zwierzątka(jeż, borsuk, kotek), wtedy nic do niego nie dociera , nie słucha żadnych poleceń,nie chce smakołyków, nie pomaga nawet szapanie za sierść ( ma długą), z Pimpka robi się inny pies, którego się boję i z którym sobie nie radzę. Oddanie go na tresurę nie ma chyba sensu , on być może jest po szkoleniu, może ktoś go uczył polowania i to już się nie zmieni ? Najgorzej jak na ogród wejdzie jeż , Pimpek bardzo szybko okopie go dookoła i dwa razy już zrobił z jeży czerwoną miazgę. Wczoraj jak usłyszałam szczekanie ( 2 małe kundelki stoją przy Pimpku i szczekają) pognałam na ratunek i po nieudanych próbach odgonienia Pimpka wzięłam na rece te trzydzieści pare kilo , a ponieważ wyrywał się i mnie gryzł, to się przewróciłam i poobijałam dość mocno. Mam Pimpka dość ,ale przecież do schroniska go nie dam , może ktoś ma pomysł jak zmienić tę jedną przywarę, poza nią Pimpek jest bardzo posłusznym i trochę ciapowatym psem. Pozdrawiam |
|