KazioR |
Administrator |
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2005 |
Posty: 2728 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków Płeć: M |
|
|
|
|
|
|
To się nazywa włóczęgostwo. Moim zdaniem jest to po prostu brak przywiązania do miejsca swego pobytu. Nie widzi potrzeby strzeżenia swego terytorium. Pisałeś, że tak naprawdę jest to psina łagodna i szczeka na wybrane osoby. Podtrzymuję moją wypowiedź o potrzebie szkolenia psa w dobrej szkółce, najpierw należy zacząć od pobudzenia w nim agresji i pilnowania własnego kojca. Drugim etapem to szkolenie w zakresie psa stróżującego. Ale jak pisałem to wymaga czasu a u Ciebie jest jego brak, czyli sytuacja patowa. Zakup sobie książkę "Sam szkolę psa" autor Leonard Wach na stronie 56 jest jak zapobiegać niepożądanym nawykom, jest też opis nauki stróżowania. To nie takie proste aby oduczyć psa włóczęgostwa, myślę, że na Twoim miejscu rozciągnąłbym nad podwórkiem linkę stalową i na niej na przesuwającym się oczku umocował linkę lub łańcuszek dopasowany do wagi psa wtedy miałby szansę na poruszanie się po posesji od ogrodzenia do kojca. Ale nie miał by szans na przeskoczenie ogrodzenia. Po powrocie do domu wielka feta, radość smakołyki, głaskania za to, że grzecznie pilnuje domu no i oczywiście zabawa, aportowanie i na koniec bieganie poza ogrodzenim czyli spacer. Następna metoda to posiadanie elektrycznej obroży i kiedy usiłuje przeskoczyć karcenie. Ale na to potrzebny jest czas i ochota na jego poświęcenie - ja psa traktuję jako przyjaciela wilk, prawie 50 kg wagi nie ma budy, śpi na posłaniu koło mego łóżka, jest tak przywiązany, że tu na wsi jak drzwi są zamknięte to wchodzi do domu, jak otwarte to leży na zewnątrz. Każdy pies jest taki jak sobie go właściciel wychowa.
Przeszukałem gugla ale nic, na Onecie zero pomocy chociaż piszą tu ciekawe porady uznani spece, jest inne forum z tym, że porady żadnej tu nie zauważyłem ale poczytaj ten problem jest dość częsty;
[link widoczny dla zalogowanych] |
|