Alka |
|
|
|
Dołączył: 21 Paź 2008 |
Posty: 977 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: okolice Opola Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
ja sama nie wiem o co chodzi... chyba ten facet z warszawy zrezygnowal i nie przyjechal po nia... i teraz mi napisali ze jest do wziecia...bo ostatnio nie zle na nich nakrzyczalam o to ze stwierdzili ze sobie nie poradze i ze ten stajenny jest klamca i powiedzialam ze nie interesuje mnie jak to zrobia, ale ja biore karusie...kilka dni pozniej napisali mi smsa " z karusia nie da sie juz nic odkrecic. badzmy powazni. " wkurzylam sie wtedy.. potem jak mi napisali ze jakbym przyjechala we wtorek ogladac kubusia to mam wziac marchewki dla karusi bo jeszcze wtedy bedzie... bo w srode(tydzien temu) miala wyjechac do nowego walsciciela. a dzisiaj mi napisali ze jednak jest do wziecia... jestem w szoku...
ps. po za tym znazlam fajna oferte konia, chcialam jechac w sobote go ogladac, ale w tej sytuacji nie wiem co zrobie, bo karusia na prawde skradla moje serce i robilam wszytsko zeby do mnie trafila i moze sie uda.. oby... wiec znowu chyba zrezygnuje z innego konia dla niej.. |
|