|
W czwartek o 12 w nocy z Katowic przybyła do mnie CUDOWNA parka królicza Momo i Ajkju.
Jeszcze w tym tygodniu u mnie w gościnie w Łodzi
Ech, gdyby inne warunki, inne możliwości, to bym nie oddała.
Parka jest śliczna, oba uszaczki po sterylizacji, zaszczepione.
Oba cudownie korzystają z kuwetki, są przytulaśne i bardzo grzeczne. :serce:
Dziewczynka Momo to żywe srebro – już po wyjęciu z transportera biegała po klatce i zajadała, a rano zaczęła zwiedzać pokój.
Ajkju był bardziej onieśmielony nowym miejscem, ale dzień później również poznawał nowe pomieszczenie.
Ajkju na kolanach może być czesany, głaskany – nie wiem jak długo bo to ja zrezygnowałam
Momo – słodka kruszyna ma krótszy limit głasków – cóż za wiele ciekawych rzeczy wokół no i biegusianie.
Biegając po pokoju nie interesowały się żadnym elementem do ewentualnego gryzienia:) a swoje potrzeby załatwiały w klatkowej kuwecie.
W klatce również bardzo lubią być głaskane, nawet podbiegają do drzwiczek.
Momo następnego dnia po przybyciu wskakiwała do mnie na sofkę.
Są bardzo grzeczne i przyjacielsko nastawione do ludzi.
Dobrze, że długo nie zostają, bo za szybko zdobywają serca
Parka naprawdę marzenie zakróliczonego. Oby szybciutko znalazły wspaniały dom - siebie już mają, ale do pełni szczęścia potrzebują swojego człowieka  |
|
|
|