|
Pierwszy raz zobaczylam ja w sklepie zoologicznym.
Na lebku zero pior i krew saczaca sie z dziobka, chyba byla najslabsza i inne ptaki ja dziobaly.
Kupilam ja bo po prostu szkoda mi jej bylo.
Piorka odrosly, mala odzyla i tak razem bylysmy przez 17 lat.
Moja corka jest z nia jakby to powiedziec wychowana, bo papuzka byla z nia od zawsze.
Tupik byla straszna jedza, niecierpiala nieznajomych, gryzla niemilosiernie. Budzila nas o 5 rano i tak sie darla az do niej przyszlam, charakterna dziewucha.
A teraz jej nie ma...
Mysle ze to byla najlepsza decyzja, rak zaatakowal organy w jej brzuszku, przez ostatnie dwa tygodnie popiskiwala cichutko, nie spiewala do reklam w telewizji, zaczela ciezko oddychac wieczorami.
Widzialam ze cierpi ale jeszcze ludzilam sie nadzieja ze to przejdzie ze wet da leki, ze bedzie dobrze.
Nie bylo nadzieji, poprosilam tylko lekarke aby wziela najciensza igle zeby moja kochana nie czula uklucia.
Spij malutka.
To takie glupie oddac serce zwierzakowi - tak strasznie boli... |
|
|
|