|
Tak , jestem zła , na ciebie też trochę , ale nie wiedziałaś ... Ich królik ?? To nie był ich królik. Ich królik już dawno w kupie utonął , w klatce na dworze, w mrozie. To był TWÓJ królik , tylko twój , bo to ty się nim opiekowałaś , ty o Nini dbałaś , karmiłaś , ocieplałaś , tuliłaś , wypuszczałaś , nawet do domu wzięłaś , jakby się dało to i na całą zimę . Do wterynatza ty wzięłąś . W ostatniej chwili - ty byłaś.
Żałujesz , że wteyd nie wzięłąś ... Ja rozumiem , to nie takie proste , bo to kradzież , a za kradzież jest sprawa w sądzie , ja wiem ... I wiem , że ciężko zdecydować , robiłaś co mogłaś. Ja za to wiem na przyszłość - jeśli znajdę sie w takiej sytuacji to zadzwinię do TOZu , na policję , do sądu podam - ale królika - odbiorę . I wiem , że warto wierzyć , bo Niniulka po 7miu latach doczekała się miłości , jakiej od lat nie zaznała. I za to jestem ci wdzięczna. Że nie żyłaś obok jej cierpienia , a dałaś radość .
Nie mam pretensji , raczej żal , że tak się dzieje. Nini już nie była mała , miała swoje lata , a mrozy silne ... Potrzebowała ciepła i spokoju.
Ja mu życzę , żeby go córka oddała nie ty, bo zaboli bardziej , tak jak nimi - ja cię kocham a ty mnie out. Mam nadzieję , że trafi do takiego z interwencji , gdzie kasę zabierają , rodziny nie dopuszczają , i biją . Nie na całe życie , taka podła nie jestem , wystarczy na 8 lat przed śmierci , żeby tam 7dem posiedział . A potem niech od obcego człowieka zazna , bo nikomu nie życzę śmierci w samotności . I cieszę się , że Nini wtedy nie była sama ... Na pewno mniej się bała , bo wiedziała , że jesteś ... Mam nadzieję , że chociaż zdjęcia się doczekam ... |
|
|
|