Króliki domowe i inne zwierzęta

Akte_Angel

Misiek żył 6 lat - odszedł 5 sierpnia 2008 Sad

był niesamowitym uparciuchem ale przy tym ogromnie słodkim, uwielbiał dobre jedzonko i pieszczoty Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Happy Feat

bardzo mi przykro Sad

Musiałaś być z nim bardzo zżyta. Ale pomyśl, że teraz też jest szczęśliwy, ale i tak nie tak bardzo jak był z tobą.

KazioR · Administrator

zawsze jak odchodzi przyjaciel nasze serce coś ściska, jesteśmy z Tobą.

Akte_Angel

Bardzo Wam dziękuję za słowa współczucia, było mi faktycznie ciężko bo Misiek odchodził na moich rękach mam wrażenie że czekał, żeby móc się ze mną pożegnać. Na pewno nigdy go nie zapomnę, choć teraz tę pustkę wypełnia nowy malutki uszolek ale to przecież nie znaczy że wypełni ją całą - tak to już chyba jest z odejściami naszych milusińskich, że zawsze jakaś pustka pozostaje!

Laura

o jak mi przykro, ja sie bardzo boje tego momentu. naprawde, masz wyraz mojego najglebszego wspolczucia.

T-T-A · Gość

Śliczny ten Twój Misiu. Na pewno pozostanie w Twoim sercu na zawsze.
Ja łapię się na tym, że moje stadko w mojej duszy tylko się rozrasta o te co przybywają, bo te co odeszły w żaden sposób nie poddają się odejmowaniu

Akte_Angel

Minął już rok od odejścia mojego uszatego słoneczka, mojego pierwszego króliczka, z perspektywy czasu i zdobytej od tamtej pory wiedzy, wiem ile błędów wobec niego popełniłam z czystej niewiedzy, ale obwinianie się nic nie da - więc teraz staram się żeby kolejny króliś miał wszystko co dla uszolków najlepsze.
Misiek zawsze był i będzie w moim sercu i choć wiem że kica teraz wesoło z Tęczowym Mostem, to wciąż baaardzo bardzo mi go brakuje [*]

Nuka · Gość

Akte, wiem co czujesz. Rok bez uroczego uszatego towarzysza to bardzo niewiele... Tak jak piszesz, nasze malce zza TM są z nami w serduchach. Teraz tylko im podobnym możemy zapewnić jak najlepsze warunki życia

T-T-A · Gość

Czas mija, a te co odeszły wciąż w nas żyją.
Ja, też patrząc wstecz,widzę o ilu rzeczach nie wiedziałam, jakie błędy popełniłam Embarassed

Czasu nie da się cofnąć, a maluszkom chyba było to pisane.
Wyobraź sobie, że Misio biega z moim licznym już stadkiem Sad

za tęczowym mostem.
Miał piękne życie i wiedział, że był kochany, a to bardzo wielu zwierzaczkom nie jest dane Sad

Niekiedy przewija się w głowie film z chwil spędzonych z pupilem i aż dziwne, jakie momenty przypominają się, bez względu na czas,który minął.
Łapię się na tym, że wraz z przybyciem nowego zwierzaczka moje stadko powiększa się i myślę "to nie jest czwórka, tylko już dziewiątka"
Przecież odeszli domownicy i to wierni, kochający, to jak można zapomnieć.
P.S. Weszłam do galerii Misia, żeby przypomnieć sobie, jak wyglądał.
Śliczny uszatek, trochę " czesiowaty" Smile

Akte_Angel

Ponownie dziękuję za ciepłe słowa tak jak rok temu Neutral

dla tych którzy Misia nie znali kilka fotek, tylko takie mi zostały:

tak wiem trociny nie są dla królika wskazne wtedy tego nie wiedziałam

to tyle takie malutkie przypomnienie tego słodkiego króliczka
PS. Nawet po roku łza się w oku kręci jak patrzę na jego fotki......co jakiś czas pojawia się pytanie: czy gdybym wtedy więcej wiedziała, to on wciąż by żył? ale to pytanie bez odpowiedzi....najważniejsze jest to, bym więcej nie musiała tak pytać!