Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most -> Maksio :[ Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Maksio :[
PostWysłany: Nie 10:45, 17 Lut 2008
Julis
 
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock





Zmarł dzisiaj w nocy. Chorował na niewydolność serca. Miałam go uspić dziś rano, ale wczesniej umarł. W maju skończyłby 6 lat.

To tak bardzo boli. Ryczę od rana, nie mogę się powstrzymać. Wszystko jest dzisiaj takie beznadziejne. Znajomi mi mówią, żebym kupiła nowego królika, ale ja nie mogę tego zrobić. Przecież żaden, nawet najładniejszy i najmądrzejszy nigdy nie będzie moim kochanym Maksiem. Kochałam go tak bardzo. Czytam teraz o tęczowym moście i łzy lecą mi ciurkiem. Był moim najlepszym przyjacielem, gdy miałam problem zawsze przytulałam się do niego i płakałam, a on patrzył na mnie swoimi niebieskimi oczkami i zlizywał mi łzy. Zawsze mi to pomagało. Co ja teraz bez niego zrobię?
Nie wiem, jak mam sobie poradzić.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:19, 17 Lut 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





my ryczałysmy we trzy. dzieci nieustannie przez kilka dni. ja przez ponad miesiąc nie wchodziłąm na forum bo nie mogłam.... poszłyśmy w końcu do zoologa i córcia wzięla na ręce następnego bardzo wyrosniętego już baranka - i mamy Gucia.
Trzymaj sie.... ja po moim psiaku jeszcze po 9 latach sobie popłączę... w końcu był z nami 18 lat.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:03, 17 Lut 2008
MadziaH
 
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wejherowo





Wszystko potrzebuje swojego czasu... Trzymaj się. Jesteśmy z Tobą
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:09, 17 Lut 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Julis płacz, nie wstydź się łez. One przynoszą ulgę. Musisz cały ten żal, stres i strach wylać z łzami. Znajomi chcą dla Ciebie dobrze, ale nie spiesz się z zakupem nowego uszaka. Poczekaj, aż będziesz na to gotowa.
Trzymaj się, jesteś bardzo dzielną dziewczyną
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:11, 17 Lut 2008
uLeCzKa200
 
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Chełmka





Trzymaj się a to nawet lepiej że sam odszedł bo lepiej to przyjmiesz niż jakbyś mu miała pomóc


Ostatnio zmieniony przez uLeCzKa200 dnia Nie 12:15, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:14, 17 Lut 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Bądz dzielna, wiem że zadne słowa nie ukoja Twojego bólu Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:14, 17 Lut 2008
Akonka
 
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała





To bardzo smutne, szczerze mówiąc bardzo nie lubię wchodzic na ten temat gdyż jest bardzo smutny.
Oby jak najżadziej dokonywane były tu wpisy.
Trzymaj się, ale i tak żadne słowa nie pomogą to jest bardzo ciężkie przeżycie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:04, 17 Lut 2008
Wolfik
 
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: M





mi też jest przykro ;(
szkoda zwierzątka
i też jego opiekun\owie jak się teraz czują... Sad
współczuje Ci,
trzymaj się, chodź wiadomo, że słowa(a tym bardziej napisane) mało pomogą ;/
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:09, 17 Lut 2008
Julis
 
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock





Dzięki za wszystko. Już się czuję trochę lepiej. Chociaż co jakiś czas jak spojrze na puste miejsce po klatce wybucham okropnym płaczem. I cały czas mam ten ucisk koło serca...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:24, 17 Lut 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





dokładnie Cie rozumiem.... pusta klatka... pufa na której leżał... wiesz ja uległam moim dziewczynom dosyć szybko i chyba muszę dzisiaj przyznac że nie żałuje.... one łagodniej przeżyły śmierć Filipa, a i mnie jest lżej .... naprawdę. wiem, że trudno ci dzisiaj w to uwierzyć .... najgorsze jest tylko pytanie mojej 5-cio latki "już zapomnieliście o Filipku? kochacie tylko Gucia??? "
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:28, 17 Lut 2008
nuna
Gość
 





Po smierci naszego Hoppelka nie moglam patrzec na rozkwitajace mlecze, na zielen trawy, dzial warzywny omijalam z daleka zeby nie wybuchnac placzem. Nie chcialam brac nastepnego krolika bo po pierwsze Hoppelkowi nalezala sie zaloba, to nie zabawka ktora sie popsula i trzeba kupic nowa, a po drugie nie chcialam przezywac znowu choroby i smierci. W koncu nie mogac wytrzymac tej pustki i tego smutku w sobie, po niecalym miesiacu poszlysmy z corka do sklepu popatrzec, bylo duzo kroliczkow, ale dwa futerka byly takie slodkie... Wrocilysmy do tego sklepu nastepnego dnia i w akwarium zostaly tylko Lilly i Tino, jakby na nas czekaly, kroliki, ktore nam sie spodobaly poprzedniego dnia. Daj sobie czas na zalobe. Moze Twoj Maksio biega z moim Hoppelkiem i Filipkiem po lace, za TM szczesliwy, mlody i zdrowy.
PostWysłany: Nie 19:36, 17 Lut 2008
Julis
 
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock





Hmm. Nie wiem, na razie nie wyobrazam sobie, zebym mogła iść i tak po prostu kupić nowego królika. Ale, może za pare tygodni?... Kto wie. Niestety w przypływie rozpaczy i żalu wyrzuciłam wszystkie jego rzeczy. Poidełko, talerzyk z którego jadł, klatkę... Musiałabym to wszystko znowu kupować, a niestety nie mam jakiś tam podnisłych środków materialnych. Trochę głupio postąpiłam, ale tak mnie strasznie to bolało, myslałam, że jak wszystko wyrzuce to szybciej zapomne. Chyba nie osiągnęłam zamierzonego celu.

Ach. Nadal nie mogę wytrzymać widoku pustego miejsca przy szafie. Kochałam tak bardzo ten mój biały pyszczek ;(((
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:03, 17 Lut 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





trzymaj się. widoku pustej klatki tez byś nie wytrzymała... wierz mi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:07, 17 Lut 2008
Gina
 
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice





Strasznie mi przykro Julis Sad Trzymaj się cieplutko.

Czytając Twoją historię przypomniałam sobie ostatnie tygodnie życia Psotka i moje zmagania z podjęciem decyzji czy uśpić czy nie. Niesamowicie trudna decyzja i strasznie bolesna. Bo przecież nadzieja umiera na końcu...

Daj sobie czas, wypłacz się. Ja też po odejściu Psotka nie myślałam o nowym kicajku. Klatkę wyniosłam do piwnicy, jedzenie i ściółkę rozdałam. Jednak nie wytrzymałam długo w tej decyzji, za bardzo brakowało mi kicania, ruszającego się noska, widoku sterczących uszu. A jak zobaczyłam w necie zdjęcie malutkiego Rudzika poprostu się zakochałam Wink Mimo, że minął już ponad rok nadal porównuję oba ucholki, często wspominam Psotka, trudno mi oglądać jego zdjęcia i filmiki. Ale nie żałuję, że przygarnęłam Rudzika- pomógł mi zapełnić pustkę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:30, 18 Lut 2008
Julis
 
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock





Jak mi smutno. Już nie płaczę, ale nie moge wytrzymać tego ucisku przy sercu, prawie cały czas o tym wszystkim myślę. Próbuję jak najmniej przebywać w domu, gdzie wszystko mi się z nim kojarzy. Najgorsze są wieczory, które dotąd zawsze spedzałam na zabawie z moim pyszczkiem Crying or Very sad

Tak myśle sobie... rzeczywiście, gdybym przygarnęła nowego uszatka, byłoby mi lepiej. Może choc w połowie wypełniłaby sie ta pustka. Ale rodzina mnie wyśmieje. W lato zawsze do nich jeżdże, zwykle na miesiąc, w święta także, a im zbytnio nie podoba się, że ciagam do nich królika. Zawsze mi powtarzali: "I dokąd bedziesz go trzymać? Sprzedaj go i już!". Pomyslicie, że mam okropna rodzinę. Tak naprawde wcale nie jest taka zła, tylko, że pewnych rzeczy nie rozumieją... Poza tym, ja sama troche się boję. Boję się, że porównywałabym je ciągle, że złościłabym się na tego nowego, gdyby nie był taki jak Maksio. No a gdybym się już przyzwyczaiła, boje się smierci. 17 luty na zawsze chyba pozostanie jednym z najgorszym z moich dni.


Ostatnio zmieniony przez Julis dnia Pon 19:32, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:49, 18 Lut 2008
uLeCzKa200
 
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Chełmka





nie przejmuj się co rodzina mówi... Weź się w garść i sama zadaj sobie jeszcze raz pytanie czy chciałabyś wypełnić pustkę po Maksiu nowym futrzakiem?? Odpowiedz sobie w sercu i innymi ludźmi którzy ,,nie rozumieją" nie zaplątuj nimi głowy... Głowa do góry Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:00, 18 Lut 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





julis nowy uszak to trudna decyzja poczekaj z nia az bedziesz gotowa,.
Moja rodzina reaguje podobnie ale wiedza, ze bez niej nie przyjade, kochamy futra a oni mówia takie nieprzyjemne rzeczy, tymbardziej, ze nie znaja naszych pupili.
Porównań nie unikniesz ale jak w twoje życie wskoczy nowy uszak bedzie wspaniale. pomysl tak -moze dzies w jakims ciemnym sklepie siedzi taka mała kuleczka i czeka na ciebie, teskni i marzy o tym zebyś ja przytuliła. Osoby takie jak Ty wzorowi oddani opiekunowie sa jedyna szansa tych maluchów.....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:31, 18 Lut 2008
nuna
Gość
 





On w r ó c i

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze .

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko . . .

A jeśli ktoś mi zarzuci
że świat widzę w krzywym lusterku
to ja powtórzę :
on w r ó c i .
Choć może w innym futerku . . .

Moze ten wiersz pomoze Ci tak jak pomogl mi.
PostWysłany: Pon 21:43, 18 Lut 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





julis- dla mnie i moich córek najgorszym dniem jest... 26 grudnia .... i nie wiem jak za rok ubierzemy choinke..
porównań nie da sie uniknąć chociaz Filip był z nami tylko 9 miesięcy. on nic nie gryzł - mały jest szkodnikiem... itp . ale faktycznie Filip wrócił w Guciu... chociaz trochę.
a co do ludzi.... hm . w ubiegłym roku szukałam kwatery nad morzem gdzie moglibyśmy zabrać ze sobą uszaka.. a przeciez mogliśmy go zostawić w garażu u kolezanki. dostałby jeśc i pić..... ale ani dla mnie ani dla moich małych to było nie do przyjęcia- powiedziały ze nie zostawią go u nikogo. w tym roku tez będę szukac kwatery z możliwością przywiezienia zwierzaczka.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:51, 19 Lut 2008
KasiaCh
 
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa





bardzo mi przykro naparwde Sad... Ciężko jest pogodzić się ze stratą przyjaciela Sad bardzo Ci współczuje i jak czytałam posty to sie popłakałam...
Zobacz profil autora
Maksio :[
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin