|
Julis, cokolwiek bym napisała, to wyda mi się płytkie. Na tragedię nie ma słów. Nie ma słów, które ukoją ból( Mój tata zmarł cztery lata temu i jeszcze łapię się na tym, że stanie w drzwiach, ale to już inne uczucie. Niby czas goi rany, ale blizny zostają. Gdyby można przesłać energię, ukojenie cyberprzestrzenią, to robiłabym to z całej siły. Nigdy nie będzie tak samo, ale będzie. Musicie wspierać się w tych ciężkich chwilach z mamą.
Takie lata się zdarzają, dla mnie rok 2007 był perfidny, mimo tej siódemki. Niedługo koniec roku i wierzę, że 2009 przyniesie Ci wydarzenia, które podniosą Cię na sercu.
Pozdrawiam bardzo, bardzo gorąco:)
P.S. Może spraw sobie kicolka, aby wnieść trochę radości do domu, mieć futrko do wypłakania i zająć czymś bolesne myśli |
|
|
|