nnitka |
|
|
|
Dołączył: 17 Paź 2008 |
Posty: 350 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Bielsko -Biała |
|
|
|
|
|
|
Trudno mi pisac ,dzisiaj mija miesiąc jak mnie zostawila.Była okropna,przeganiala mi wszystkich znajomych,dziwne dzwięki przy tym wydając,gryzła ich buty zdarzalo się że się do nich zesikała zn. do butów.Typowa inywidualistka,robila co chciała,zdemolowała mi cały dom,ściany, fotele,szczególnie jeden sobie upatrzyła ,taki skórzany od kompa ,był jej,całymi dniami na nim leżała,, zjadła całe siedzenie.Gryzla ,byla terytorialna,ładowała się na moją poduszke w nocy,szturchając mnie nosem ,co by ja głaskać.Wszędzie za mną łaziła,wszystko robiłysmy razem.Kiedyś pół dnia na plecach spała na mojej poduszcze w sypialni,mówie do niej wstawaj torbo bo prześpisz cały dzień,zero reakcji,małpo ruszysz się ? nadal wołam (wiem że sie brzydko do niej oddzywałam) i nic ,w końcu powiedzialam cos co ją zawsze rusza "nie wolno"! to zawsze działało ,wstała i zaczeła tupac po moim łózku.Była jak ja ,była moją córką,moim odbiciem ,ten sam wredny charakterek.Byla przewlekle chora( podobno to genetyczne)leczyłam ją,nie chodzi o pieniadze,ile poszło,trafilam na pseudo hodowce,niby tatuaz w uszku(infekcja się tylko przez to wdała)i rodowód (którego nigdy nie dostałam),sama po nią pojechałam ,a byl kawałek drogi,odebrałam ją osobiscie,i mam ochote aktualnie gosciowi tyłek skopac.Nie chce pamietac tego jak byla tak cięzko chora ,tej walki o nią, tego nie spania ,i tych wetów którzy obiecywali ze bedzie ok,i jej smierci na moich rekach ,tego pisku...caly czas mam to w glowie masakra.Nie potrafie bez niej zyc ,tak tesknie ,ze sie w glowie nie mieśći.Nie potrafie zyc bez uszatka,a z drugiej strony nie mam siły przechodzic po raz kolejny przez to samo.Pozdrawiam. |
|