Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most -> Dawne wsponienie o Beniu
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Dawne wsponienie o Beniu
PostWysłany: Pon 21:32, 31 Sie 2009
Marta05
 
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa





Siedem lat temu w moim życiu pojawił się ktoś wyjątkowy był to Benio pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj . W sklepie było 6 maluchów i tylko on podszedł do mnie i polizał mnie po dłoni.Wiedziałam że to ten jedyny. Minęło kilka tygodni i był wspaniały ufałam mu a on ufał mi . Spał ze mną na moim brzuszku pod kołderką .Na spacery wychodziłam z nim w szelkach ale bez smyczy bo pilnował się mnie jak piesek gdzie ja szłam on za mną . Siedziałam na ławce on leżał pod nią w cieniu. Brzmi to niewiarygodnie ale tak było wszyscy byli zdziwieni. Pamiętam uwielbiał wypijać moją herbatę z cytryną bez cukru.Był kochany. Niestety po 5 latach już tak nie szalał wszyscy mówili "młodzieńcze lata minęły" ale ja wiedziałam że coś tu nie gra .Po kilku tygodniach zauważyłam że pod światło ma niebieskie oczy które byłe coraz bardziej widoczne .Czas na weterynarza który potwierdził moje obawy to była zaćma jak stwierdził lekarz spowodowana cukrzycą .Przepisali krople które miały spowolnić proces ale i tak szybko choroba dała za wygraną . Królik po 2 miesiącach zaczął się zachowywać jedno oko mu drgało a następnie popuszczał. Noc była okropna budziłam się aby go sprawdzać . Rankiem królik leżał i ciężko oddychał.Gdy myślałam że to koniec nie odpuściłam natychmiast do weterynarza. Dał mu kroplówkę i insulinę. I tyle mieliśmy czekać.Gdy było lepiej pogorszyło się mu jeszcze bardziej . Skórcz który obejmował całe ciało .Tak bardzo nie chciałam żeby nie cierpiał a widziałam jak walczył. Modliłam się o to by się to skończyło nie chciałam aby odszedł ale ... to dla jego dobra po 5 godzinach walki królik odszedł w moich rękach dzień przed wigilią . Po tych wydarzeniach nie chciałam mieć więcej królików ale po roku przygarnęłam jedną wariatkę zupełnie inną (wojowniczkę , samotniczkę niezależną a teraz to największy pieszczoch i nadal szaleniec)a po kilku miesiącach jeszcze inną (spokojną ... określeń mi brakuje) wszystkie są wspaniałe każdy królik inny, wyjątkowy. Ten kto nie miał takiego zaszczytu aby pojawił się w życiu królik ten wiele stracił. Nikt kto nie miał ani jednego zwierzaka nie zrozumie co czuje drugi człowiek po odejściu tak wspaniałego przyjaciela.
Lecz Benio na zawsze pozostanie w moim sercu tak jak i one i każde inne zwierze w moim domu. Crying or Very sad Napisałam ten post aby nie tylko ja i moja rodzina wiedzieli o istnieniu super przyjaciela jakim był mój Benio.Choć to było dawno temu to nadal jest mi ciężko o tym pisać.
Marta dla Benia
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:39, 07 Wrz 2009
T-T-A
Gość
 





Pięknie opisałaś Benia. Oj, był kimś wyjątkowym w Twoim życiu i jak czytałam wzruszona, to zaraz przed oczami pojawił mi się jako malutki rudasek ( taki był mój Tosiu). Te wspomnienia radosne jak i smutne pozostają ,mimo upływu czasu, tak świeże, bo odkurzane naszymi uczuciami.
Moje uszaczki też są zupełnie inne i może to i dobrze.
PostWysłany: Pon 9:09, 07 Wrz 2009
ania i gabcia
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubaczów
Płeć: K





Piękne... Dookoła nikt nie rozumie mojej córci i mnie co my w tych królikach widzimy, ( Ci spostrzegawczy dostrzegają jedynie ich niewątpliwą urodę), ostatnio doszło nawet do ostrego konfliktu w rodzinie bo wziełyśmy uszaki do rodzinki, gdzie jednej takiej wszystkie zwierzęta wadzą (taka wrodzona nienawiść!), I kiedy mnie Ci ludzie pytają dlaczego i za co tak uwielbiamy króliki to ja właściwie nie umiem przekonująco odpowiedzieć, ale kiedy czytam o takich Beniach Tosiach i wszystkich innych Bambuszkach oraz gdy patrzę na te moje fajne baraniny, to sobie myślę, że ci wszyscy ludzie, którzy żadnych zwierząt nie mają to niewiedza ile tracą i jaki nudne jest ich życie. Mają czysto i nudno, w środku i na zewnątrz.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:04, 08 Wrz 2009
Marta05
 
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa





Tak więc jednak stracić kogoś i na dodatek patrzeć na jego cierpienie i nie móc nic na to poradzić to jest bardzo smutne wydarzenie smutne to mało powiedziane... zapada w pamięć na zawsze .Długo po śmierci Benia myślałam o tym że wolałabym aby został (tak jak każdy )ale wiedziałam że tam jest mu lepiej i nie cierpi z powodu choroby. I przede wszystkim pamiętać dobre i radosne chwile a nie smutne. Na mojej twarzy maluje się uśmiech kiedy o nim myślę i mówię. Uśmiech razem z łzą w oku. Każdy kto miał przyjemność spotkać królika na swojej drodze ten dostąpił niesamowitego zaszczytu. I wiem jedno w moim życiu zawsze będzie jakiś królasek czy nawet więcej niż jeden Wink Pamiętajcie nie tylko ludzie szybko odchodzą ale zwierzaki też dlatego poświęcajmy im więcej uwagi i dawajmy jeszcze więcej miłości tak aby potem niczego nie żałowć
Zobacz profil autora
Dawne wsponienie o Beniu
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin