Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most -> Ciaptuszek...
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Ciaptuszek...
PostWysłany: Pią 12:52, 13 Kwi 2012
sylwesta86
 
Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: K





Może ktoś zrozumie moje łzy tutaj bo ogólnie ludzie są jacyś nieczuli... Miałam mojego małego Ciapusia 7 lat. Był pięknym króliczkiem złośliwym, kochanym i ruchliwym. Ostatnio jakieś 3 tyg temu dziwnie się zachowywał przewracał się z boku na bok więc odrazu do weta się wybrałam i on nic nie stwierdził podał mu atybiotyk i ciapuś potem poczuł się lepiej. Na drugi dzień pojechałam po drugi zastrzyk i kicek po nim już był osowiały taki jak nie on. Pojechałam z nim kolejnego dnia do kolejnego weta ten go macał badał tu i tam i stwierdził że nic mu nie jest. Ciapuś bardzo się mu wyrywał mówiłam mu nie tak mocno a on że tak trzeba z królikami po tej wizycie ciapuś nie mógł chodzić Sad . Potem doszło że nie trzymał moczu byłam załamana nagadałam mu że to jego wina i pojechałam do specjalisty z Krakowa. Pani doktor zrobiła RTG i wyszło wszystko ok zaczął dostawać nivalin leki przeciwzapalne i witaminy został wtedy w szpitali na kilka dni potem odebrałam go i codziennie zajmowałam byłam szczęśliwa bo był ze mną. Do drugiego dnia świąt leżał osowiały szybko oddychał miał niską temperaturę i krew w moczu. Odrazu zadzwoniłam i poprosiłam o spotkanie z wetem uratowała go choć sama nie wiedziała co mu było prawdopodobie dostał zapalenia układu moczowego. Dostał kolejne zastrzyki przeciwzapalne i przeciwkrwotoczne i został u niej. Miałam go odebrać 11.04 o 17.30 ale los przyszykował mi tragiczną wiadomość telefoniczną że MOJE SRDUSZKO NIE ŻYJE :cry. Załamałam się zwolniłam z pracy i pojechałam pochować w jego ulubionym miejscu. Jednak nie umiem się z tym pogodzić wiem że mógł jeszcze żyć podgryzać mi papuie szturchać mnie i mieć głupawkę. Wysiadło serduszko mojego ANIOŁKA za dużo leków i ból zabrały mi go z tego świata... Crying or Very sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:34, 13 Kwi 2012
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





Dobrze trafiłaś, tutaj możesz liczyć na wsparcie. Za każdym razem gdy czyjś uchol odchodzi mam dreszcze gdy czytam:( To okrutne, jak mało jest weterynarzy z prawdziwego zdarzenia, a Ci co się nie znają na małych zwierzętach powinni się do tego przyznać, a nie udawać, że jest inaczej i leczyć na czuja:(
Nie ukoi to Twojego bólu ale przesyłam uściski:*
Może opowiedz coś o maleństwie, jak Ciapuś wyglądał, co robił?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:39, 13 Kwi 2012
pati1500
 
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: K





Jak mnie niesamowicie wkurza to dawanie leków na oślep. Confused Zobaczycie, ja będę kiedyś króliczym wetem i nigdy nie pozwolę sobie na coś takiego.

Bardzo ci współczuję, trzymaj się. Na pewno jest mu teraz dobrze i już nie cierpi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:10, 13 Kwi 2012
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Bardzo mi przykro Sad
Walczyłaś o niego, ale niestety to wina weterynarza... Robiłaś co mogłaś. A Ciapuś był w pięknym wieku. Szkoda, że przez nieudolność ludzi nasze pociechy muszą cierpieć.
Trzymaj się...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:13, 13 Kwi 2012
julka1
Gość
 





straszna historia...
przykro mi Crying or Very sad
PostWysłany: Pią 18:48, 13 Kwi 2012
tmm03033
Gość
 





Rozumiem..
Po smierci mojego kochanego Peppsika dlugo dochodzilam do siebie, dla znajomych to byl tylko krolik dla mnie az krolik
Trzymaj sie cieplutko, wyplacz sie to oczyszcza
Mocno Cie tule
PostWysłany: Pią 21:09, 13 Kwi 2012
Donga88
 
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań





Jak to czytałam to aż łza w oku się kręci. Bardzo mi przykro, Ciapuś był na pewno ślicznym i kochanym króliczkiem. Rozumiem Cie ostatnio tez trafiłam na nie udolnych weterynarzy i teraz razem z Timem walczymy o jego życie, jest jeszcze jakiś płomyczek nadziei,więc nie tracę wiary. Trzymaj się jesteśmy z tobą.A Ciapus tam gdzie teraz jest na pewno nie cierpi i jest szczęśliwy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:10, 14 Kwi 2012
sylwesta86
 
Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: K







To był właśnie on zdjęcie zrobiłam jakieś 3 tyg temu zanim zachorował Crying or Very sad Ciapuś był wspaniały strasznie żywotny lubił mnie zaczepiać noskiem żebym go pogłaskała kładł się wtedy główką i zamykał oczka a jak przestałam to mnie gryzł ale delikatnie kochałam się z nim droczyć. Jak byłam zła albo smutna przychodził do mnie i wtulał się wiedział że tylko on może mi poprawić humor. Był cudowny biegał wszędzie zwiedzał każdy zakamarek i obcierał się o wszystko wtedy mu mówiłam to twoje to też twoje... Kochał podgryzać mi kapcie i dywan zawsze to robił a teraz.... teraz nie mam już jego Crying or Very sad nikt mi nie biega pod nogami Crying or Very sad nie ucieka z marchewką pod łóżko Crying or Very sad . Zawsze był pierwszy przy stole jak było jedzonko i wszystko chciał zwinąć. Jak się na mnie pozłościł to potem długo go przepraszałam. A dziś widziałam mlecze zawsze czekałam na ten czas żeby go zabrać na łąkę tam mu podawałam pod nosek te najładniejsze sztuki a teraz już mu tego nie dam nie pogonie się z nim po łące Crying or Very sad . To tak bardzo boli że jego już nie ma... Wszyscy kazali mi go uśpić a ja chciałam walczyć o niego bo wiem że było warto ale mi się nie udało........ Crying or Very sad . Teraz wszystko straciło barwy nie umiem o nim nie myśleć wszędzie go widzę wszędzie czuje. Biedak mój. Lekarze nie umieli go wyleczyć spowodowali jego zgon i jeszcze kazali zapłacić. Nie rozumiem tego wszystkiego jeśli nie wiedzieli jak się nim zająć to po co to robili czemu mi go zabrali Crying or Very sad .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:48, 14 Kwi 2012
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Jak to czytałam to myślałam, że zaraz łzy zaczną cieknąć mi z oczu... Sad
To jest takie smutne... Człowiek się stara, żeby jego zwierze wyszło z choroby i dalej żyło, a niektórzy weterynarze robią wszystko dla pieniędzy. Dla nich nie liczy się zdrowie naszych pociech, a tylko kasa... Tak bardzo mi przykro, że spotkało Cię coś takiego... Nie wyobrażam sobie co musisz czuć. Ciapuś był prześliczny.... Śliczne umaszczenie. Ale teraz wiedz, że jego już nic nie boli i dziękuje Ci za wszystko, co dla niego zrobiłaś. A tego "weterynarza", który to zrobił zdecydowanie omijaj szerokim łukiem. Trzymam kciuki za Ciebie, mam nadzieję, że szybko się pozbierasz. Czas leczy rany, a Ciapuś dalej jest z Tobą, tylko w sercu. Stamtąd nikt Ci go nie weźmie.
Trzymaj się :*
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:44, 15 Kwi 2012
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





Sama się popłakałam...Ciapuś był prześliczny i takim go zapamiętaj. Naprawdę Ci współczuje. Żałuję, że zwierzęta nie mogą żyć tak długo jak my:(
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:24, 15 Kwi 2012
Simran
 
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubin
Płeć: K





Ciapuś był pięknym i wspaniałym króliczkiem. Bardzo mi przykro, że pokicał za TM. My tutaj wiemy jak to jest gdy odchodzi nasz Najukochańszy Przyjaciel i wiemy jak to boli. Myśl sobie o tym, że teraz Ciapuś biega po pięknych zielonych łąkach za Tęczowym Mostem, że nic Go już nie boli i że spędził z Tobą 7 wspaniałych lat. Spogląda teraz na Ciebie zza chmurki i nie chce żebyś płakała i się smuciła. Zrobiłaś wszystko co mogłaś...niestety nie zawsze udaje się nam uratować te uszate serduszka. Trzymaj się
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 6:51, 16 Kwi 2012
sylwesta86
 
Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: K





Dziękuję wam szczerze za wszystkie ciepłe słowa. Nigdzie nie znalazłam zrozumienia a tutaj tak i naprawde wasze słowa mi pomagają. Każdy mi mówił daj spokój to tylko królik a dla mnie nie dla mnie to aż królik mój ciapuś moje serce... Wrcam z pracy wszędzie go widzę idę drogą i też go widzę wszystko mi go przypomina i ciężko mi zapomnieć wiem że czas uleczy rany wiem że jemu tam teraz dobrze że już go nie boli że nie cierpi ale teraz ja cierpię bo go już nie mam bo tak bardzo za nim tęsknie i mi go brakuje...;(. W ten weekend u niego byłam i może uznacie mnie za głupią ale kupiłam kwiatki i posadziłam w miejscu gdzie leży wiem jak bardzo chciał mi pozjadać wszystkie kiedy żył więc teraz te ma okazje podjadać... Jeszcze raz bardzo wam dziękuję i jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy piszcie śmiało jeśli będę umiała to zawsze i chętnie pomogę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:06, 16 Kwi 2012
Donga88
 
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań





Doskonale Cię rozumiem, gdy mój Tim zachorował to wszyscy mi mówili to samo daj spokój to tylko królik twierdzili że na wizyty u weterynarza stracę majątek. Ale tutaj znalazłam ludzi którzy mnie rozumieją i wspierają. Dzięki ludziom z tego forum jeszcze bardziej wierzę że Tim wyzdrowieje. A twój króliczek był śliczny szkoda że musiał odejść to takie nie sprawiedliwe, ale jest teraz szczęśliwy i spogląda na ciebie z góry. Najważniejsze że miał cudowną opiekunkę która zadbała o to żeby przeżył swoje życie jak najlepiej. A to że posadziłaś kwiatki w miejscu gdzie leży Ciapuś wcale nie jest głupie tylko wspaniałe:)Trzymaj sięSmile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:51, 16 Kwi 2012
sylwesta86
 
Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: K





Może nie byłam wystarczająco dobrą opiekujnką skoro go już nie ma.... Straciłam jedynego najbliższego przyjaciela... Poprostu wiem że mógł jeszcze żyć kicać cieszyć się jeść trawkę gonić się ze mną prosić o głaskanie... Ale nie wybaczę lekarzom nie wybaczę sobie że go nie zabrałam od nich wszystkich;(.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:59, 16 Kwi 2012
Lilla
 
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nors
Płeć: K





Nie możesz tak myśleć - Ty zrobiłaś, co mogłaś. Każdy przyjaciel odchodzi zbyt wcześnie, nawet ten w podeszłym wieku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:31, 18 Kwi 2012
sylwesta86
 
Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: K





dziś ciapusia już nie ma tydzień ból nie zmalał każdego dnia za nim płaczę Crying or Very sad tak mi za nim tęskno Crying or Very sad . Ale powiem wam za to że kawiatuszki które posadziłam tam gdzie go pochowałam pięknie rosną chociaż tyle mogłam dla niego zrobić choć wiem że gdyby żył to już by ich dawno nie było. Tak samo jak wiedział gdzie trzymałam dla niego marchewkę pewnego dnia wyszedł z klatki i cichaczem pobiegł do kuchni główką przesuną sobie deskę pod meblami i tam wpełnął. Jak wróciłam z pracy to go szukałam a on nic. Ale słyszałam jakiś trzask szfki otwieram ją a on wyłazi z tamtąd cięższy o kilka kilo Smile patrze i oczom nie wierzyłam prawie kilo marchewki zjadł. Agent psotnik był z nigo nieamowity nawet dwa razy wpadł do ubiakcji Surprised . Cały ciapuś cieszę się jednak że zostały mi chociaż te wspomnienia...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:02, 19 Kwi 2012
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





Te wspomnienia są najważniejsze:* Dobrze je mieć.
Są choroby na które niewiele możemy pomóc, tak samo u ludzi jak i u zwierząt. Starałaś się jak mogłaś, on na pewno to wie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:59, 21 Kwi 2012
T-T-A
Gość
 





Wierzę, ja moją pierwszą królisię pamiętam doskonale i Tosia, a mineło ponad 4 lata, a i łza sie w oku zakręci
To z miłość do nich sprawiła, że są ze mną 3 uszy ( dwa adopcyjne). Zupełnie inne, to tak jak u ludzi, ale mają w sobie ich cząstkę.
Dla tych co odeszły zaczęłam w miarę mozliwosci pomagać tym co nie miały szczęścia byc kochanymi...Myslę, że moje za TM bardzo się z tego cieszą
Ciaptuszek...
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin