|
Rozumiemy Cię i wiemy co czujesz, bo niestety większość forumowiczów straciła co najmniej raz swojego uszatego przyjaciela:( Oj, boli, boli i nigdy tych chwil spędzonych ze swoim kicajkiem nie zapomina się. To, że pomogłaś mu skrócić cierpienie jest wyrazem tego jak bardzo go kochałaś i chroniłaś. Ciężka decyzja i okropne przejście - przerabiałam dwukrotnie, ale kiedy mus to trzeba...
Ile tych naszych forumowych uszaczków skika za tęczowym mostem, tak więc Twój Bajbusek ma wielu opiekunów i przyjaciół.
Współczuje bardzo.
Może przygarniesz samotne uszka i dacie sobie pocieszenie??
Na stronie SPK jest tyle spragnionych czułości skrzywdzonych króliczków |
|
Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Czw 22:01, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|