kiche_wilczyca |
|
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2006 |
Posty: 3699 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łódź Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
to co one sobie wyobrażały, jak opowiadałaś jaki królik potrafi być? Że przesadzasz?? A jak doszło co do czego, to się przeraziły.....?? jeżeli współlokator wyraża zgode na mieszkanie w jednym pokoju z królikiem i zostaje uświadomiony, czego można się spodziewać, to powinien być przygotowany. Gdybym tak podchodziła jak one, to Dymek nie miałby prawa przebywać w moim domu. Brzydko i brutalnie mówiąc wyleciał by po maksymanie miesiącu. One chyba sobie wyobrażały, że to będzie zabaweczka do przytulania......Smutne to
Ja Ciebie krytykowac nie będę, bo ja sama zbyt emocjonalnie podchodze do mojego stada. To moje dzieci (ku zgorszeniu rodziny) i jestem za nie odpowiedzialna i chcę, żeby miały godne życie, były szczęśliwe i chronić je przed niebezpieczeństwiem i chorobami (podziwiam pana Zbyszka Mozgę, że jeszcze nie stracił cierpliwości do mojego panikowania, bo cokolwiek dzieje się z którymś z uszaków, zaraz lądujemy u niego w gabinecie). Rodzina ma nas za wariatów. Kiedy Kropka szukała domu, trafiła do nas, jako czwarty uszak, moja mama tego samego dnia do mnie dzwoniła i na 2 godziny przed odbiorem królicy tłumaczyła, żebym się dobrze zastanowiła, że to nienormalne. A moim jedynym dylematem było to, żeby to nie był samiec (jak ją brałam, nie znałam płci, zresztą niewiele o Kropce wiedziałam, żeby nie powiedzieć, ze w zasadzie nic....), bo 1,5miesiąca wcześniej przeszłam kastrację samców, gdzie przez rok męczyłam się z ich zapędami terytorialnymi i niewiedziałam, czy dam radę z kolejnym niekastrowanym samcem. Ale wszystko jakoś się ułożyło i rodzina już niewspomnia, że z nami coś nie tak.
Nie przejmuj się tym co mówią. Może to głupie, ale ja w dużej mierze opinię o ludziach stawiam po tym, jak odnosza się do zwierząt. Ponieważ mam do czynienia z róznymi gatunkami zwierzaków i z ludźmi z nimi związanymi moje obserwacje potwierdzają się - jeżeli ktoś nie potrafi uszanować zwierzęcia, nie uszanuje człowieka. Jeżeli ktoś traktuje zwierzę, jako coś przelotnego, kaprys, niepotrzebnego, tak samo traktuje innych ludzi. To tylko takie moje obserwacje i potwierdzenia. Jeżeli ktoś się z tym niezgadza, nie będę go przekonywać do swoich racji, tylko chętnie wysłucham (przeczytam). każdy ma inne doświadczenia i inaczej odbiera rózne rzeczy.
W każdym bądż razie, martaatram, jestem z Tobą i jestem z Ciebie dumna. Królik nie potrzbuje stada "ciotek" i "pociotek" żeby być szczęsliwym Szczególnie takich, jak Twoje "koleżanki"
Jeżeli będziesz miała osobny pokój, to będzie super. W końcu Ty i uszak będziecie mieć spokój i poczucie bezpieczeństwa |
|