Yuki |
|
|
|
Dołączył: 06 Sie 2010 |
Posty: 5 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
Hej.
No więc, założyłam ten temat jak wielu hodowców, żeby dowiedzieć się najpotrzebniejszych informacji o króliczkach. Wiele już sama wiem, czytam, dowiaduję się z innych forów nie od dziś, miniaturę pragnę mieć już od około 4 lat. Mam 2 psy i 3 kotki, żyjące ze sobą w zgodzie; będę starać się moje zwierzaki oswajać z nowymi lokatorami, choć może to być trudne, moje kundle polują na króle, trzeba ich oduczyć tego w stosunku do dwójki własnych. Nadarzyła się okazja, muszę tylko przekabacić tatę, ale już mięknie. Będę mieć dwa króliki, w tym jednego lewka - dla mojej siostry, i drugiego powszechnego, samce. Jeszcze swojego nie wybrałam, pochodzą z hodowli, a może i fermy w warszawskim ogrodzie zoologicznym, ZOO. Przebywają one na świeżym powietrzu, są zahartowane i zdrowe, potrafią przeżyć nawet zimę. Stąd otrzymam również klatkę, szelki od wydry, by moja mama mogła się na nich wzorować przy własnoręcznym wyrobie dwóch par szelek, ściółkę i karmę na początek, gdyż moja ciocia pracuje przy tych zwierzętach; jest doświadczoną hodowczynią, będzie mnie uczyć wszystkiego na temat pielęgnacji i tym podobne. Króliki będą trzymane w ogrodowej szklarni, jest ona nieduża, ma solidny dach, jest tam część "dzienna" w postaci podłogi o rozpiętości ok. 3m; w tej części będzie właśnie klatka moich królików. Codziennie wyprowadzane na spacery w szelkach po moim podwórku, bądź bytujące w zagrodzie, pilnowane przez te kilka godzin, by przypadkiem nie odeszły. Wiem dość sporo o miniaturkach, jestem już na to przygotowana, ale, jak to mówią: każdy poradzi ci coś innego lub zauważy jakieś innne niedociągnięcie. Tak więc proszę o udzielanie rad z własnego zakresu doświadczeń; przez jaki czas samce stają się uporczywe w dojrzewaniu; co ile dni najlepiej wymieniać to i tamto. Z góry za wszystkie rady dziękuję. |
|