|
Pierwszą króliczkę przygarnęłam gdy miała ok. 5 m-cy(córka miała wtedy 8 lat) z chowu domowego, mieszkała z hodowlanymi. Słodka, łagodna, grzeczna i okaz zdrowia.
Maluśkiego Tosia sprowadziłam od p. Kaletki hodowcy z Wielichowa koło Poznania. Lewek. Zdałam się na wybór hodowcy i był Tosiu wspaniały. Po stracie Tosia sprowadziłam też z Wielichowa lwiczkę Andzię. Nigdy nie była agresywna, wesoła, zdrowa, grzeczna, ale do roku załatwiała się namiętnie na sofkę i dziabała pościel jak kasownik. Weterynarze bardzo wysoko oceniali ich kondycję.
Od dwóch lat towarzyszy jej adoptowany z SPK Czesio. W wieku 1,5 roku wyrzucony na śmietnik, w ciągu 3 miesięcy 4 przechowalnie. Był jednym wielkim stresem i lękiem, a jest najgrzeczniejszym, najłagodniejszym z moich królasków. Jest kastracikiem zdrowiutkim.
Pewnie, że maleństwo to rozczulające, ale rośnie bardzo szybko -4 miesiące to już okres dojrzewania. Poza tym to są kruche malizny i wiele grozi im niebezpieczeństw, a one niestety szaleją jak pijane zające i trzeba mieć oczy wokół głowy.
Szczerze, to bałabym się, że taka kruszynka wypadnie dziecku z ręki.
Mój Tosiu 1 nocy wskoczył do paśnika w klatce i złamał z przemieszczeniem skok (takie maleństwo, że tam wskoczyło) Był gwoździowany super, ale odporność stracił itd..
Andzia 40 dag a z rozpedu skoczyła z sofki na stół i na szczęście wylądowała w moim talerzu. Takie to minusy przy maluszkach.
Andzia raz miała ciążę urojoną, rujki spokojne, ale sterylizacja zabezpiecza przed bardzo częstymi schorzeniami królic, a ja się boję ją operować, poza tym za wiele operacji miałam innych zwierzaków, co obciąża i psychicznie i finansowo.
Tosiu, króliczy cud, pieszczoch, towarzyski, przyjacielski, ale w 6 miesiącu życia hormony spowodowały że nie tylko rzucał się i gryzł naszego psa ale i nas i kastracja była konieczna.
A czytałaś opis [link widoczny dla zalogowanych]
Na dodatek był z dziećmi
[link widoczny dla zalogowanych]
Ta malutka jest rozczulająca [link widoczny dla zalogowanych]
A młodziutka [link widoczny dla zalogowanych] cudeńko
Zawsze możesz obejrzeć w realu
A adres hodowcy to [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Pon 23:33, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|