Oleksandra |
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2008 |
Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
wcale nie pilnie, ale przyda sie jak najszybciej
Witam, chcialabym kupic krolika (baran holenderski/kedzierzawy - ma miec oklaple uszka ) , w najblizszej przyszlosci i mam wieeele pytan.
przede wszystkim - co roku na wakacje i swieta grudniowe wylatuje do USA i prawdopodobnie w okresie zycia kroliczka (planuje nazwac go stefan bez wzgledu na plec wiec tak bede o nim pisac ) to sie nie zmieni.
TERAZ
na swieta kroliczek zostanie z kims, do wyboru mam duzo osob, dwa tygodnie rozlaki wytrzyma. mam nadzieje.
na wakacje planuje go zabrac, wiem mniej wiecej na czym polega transport zwierzat za granice, teoretycznie wiem, czy ktos ma jakies rady bardziej "od serca" ? czy jest to duze zagrozenie dla zwierzaka? czy stefan moze sie wkurzyc i dostac zawalu? podobno kroliki zle znosza wszelkie halasy, smrody i ogolny stres. w sumie jak wiekszosc zywych stworzen.
mieszkam w bloku, mam duzy pokoj, okolo 20m2, w drugim pokoju mieszka wspollokatorka. pale, ale nie w domu. imprez w domu nie ma, a jak mialyby byc, to ich nie bedzie ze wzgledu na stefana. mialam kota przez 15 lat wiec cala sprawa odpowiedzialnosci-opieki-milosci itp itd jest mi dobrze znana. oczywiscie kot to nie krolik, wiec -----> pomysl krolika wzial sie stad, ze straaaaaasznie brakuje mi zwierzaka, na psa czy kota nie mam czasu a do tej pory wyobrazalam sobie krolika jako zwierze, ktoremu nie przeszkadza przebywanie samemu. po przeczytaniu paru stron mam watpliwosci...
poki co od poniedzialku do czwartku nie ma mnie w domu od okolo 9tej do okolo 21 z powodu studiow, piatek-niedziela wolne. czy krolik nie dostanie hopla tudziez fiola w te poniedzialki wtorki srody czwartki?
zaznaczam, ze nie chodze spac o 22 takze po powroce krolik sie mna nacieszy dluuugo. tudziez zemsci.
strasznie dlugi i nieskladny post, ale jest 00.29 (jestem w usa) i jestem lekko niewyspana.
bardzo prosilabym o jakas odpowiedz, kogos kto wie co pisze
najbardziej chodzi mi o te czeste podroze zagraniczne oraz o ewentualna krolicza samotnosc przez pol tygodnia.
i uprzedzajac ew. pytania zdaje sobie sprawe, ze kroliki to nie przytulanki, glaskac je mozna wtedy kiedy same beda chcialy (w sumie moj kot tez taki byl - wredny, neurotyczny, wladczy - kochany i tak).
i uprzedzajac ew. pytania o moja kicie, kicia zachorowala na raka - guzy w okolicach nerek, rozlazly sie na pluca i po okolo 2 tyg leczenia sterydami -bo nic innego nie mozna bylo zrobic, po karmieniu jej palcem bo nie miala sily sama jesc - trzeba bylo ja uspic. na uduszenie sie na pewno nie zaslugiwala.
takze stefan na pewno bedzie mial dobrze i bedzie kochany i po tym jak nie zauwazylam w pore guzow mojej kici - stefan bedzie dokladnie obserwowany.
strasznie namotalam w tym poscie, no nic, oklaski dla wszystkich, ktorzy dotarli az tutaj w czytaniu
pozdrawiam - Ola |
|