vayra |
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2010 |
Posty: 21 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Wczoraj przeżyłam chwile grozy. Mój pies chciał zlapac Bizziego zebami.... Tylko teraz sie zastanawiam czy to nie miał byc sposob na uciekanie królika. W sumie Bizzi juz sie psa nie boi, mama zauważyła wczoraj że bizzi pod meblami chodzi a nie biega jak to było na poczatku. Do tego Bizzi dokucza mojemu psu. Polega to na tym ze idzie w róg, a gdy moj pies sie zamota i nie wie gdzie królik jest, Bizzi wychodzi na srodek pokoju i przemieszcza sie do drugiego rogu pod meblami. Wychodzi spokojnie,a gdy pies go zobaczy puszcza sie biegiem pod meble. Biedny pies zazwyczaj uderza się w głowe
Dzis za to Bary wcisnał lep do klatki, gdy Bizzi jadł i polizał go po łepku. No i w sumie nie wiem co o tym myśleś. Coraz bardziej myśle że Bizzi z charakteru jest zadziora. Jak mu sie nie podoba, ze chce go schowac to furka na mnie , ale do tej pory po za przytupami oburzenia pod meblami w czasie ucieczki, ani razu mnie nie podrapał i nie ugryzł. Za to mojego chłopaka, który za królikiem szaleje Bizzi pożadnie pogryzł i podrapał :-> W sumie Bizzi chyba facetów nie lubi no nie liczac tego że chętnie mi chłopaka liże i podgryza mu włosy- nie wiem jak to nazwać, bo mnie też dwa razy coś takiego robił, kamil się śmieje ze nam myje włosy. |
|