Bunny19 |
|
|
|
Dołączył: 04 Cze 2012 |
Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: LKR Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
coraz bardziej brak mi cierpliwosci do moich kochanych krolisi...
obydwa wykastrowalam... minelo juz sporo czasu od kastracji a miedzy nimi bylo zaledwie 3 tygodnie zgody kiedy korzystaly z jednek kuwety , jadły z jednej miski dzieliły się dosłownie wszystkim , nawzajem opiekowały się sobą ale młody poczuł się chyba zbyt terytorialnie gdyż zaczeły od nowa walczyć, wyrywanie futra , zczepianie się zębami że aż ciężko ich było oddzielić juz nie wspomne że mały chciał atakować nawet mnie ....
Dużego królika przeniosłam do drugiego pokoju , mały nadal jest u mnie ale kompletnie nie chce się ze mna zaprzyjaznic, był moment (kiedy kroliki żyły w zgodzie) że polizał mnie po reku i powoli sie oswajał ale od momentu jak sie znowu zgryzły nie chetnie do mnie podchodzi, non stop leży pod łóżkiem nie daje sie poglaskać, gdy wyciągam do niego dłoń atakuje , warczy , podskakuje, szczypie , drapie, nie wiem co z nim robic , nie chciałabym go oddać , jak nabardziej zależy mi aby się zaprzyjaznil ze mna ale mineło juz tyle czasu i nadal czuje nie chęć do mnie.
Staram się nie robić gwałtownych ruchów gdy wychodzi z pod łóżka, czasto kładę się na podłodze aby mogł spokojnie mnie obwąchać , poznać... niestey nie pomaga
Czasami zdarzyło się że duży królik przyszedł do małego , duzy biega przy nim obsikująć jego tereny zwłaszcza pod łóżkiem gdyż tam częśto bywa maly.... nie wspomne że duzy kroliś jest cały czas pilnowany az w koncu.... znowu walka miedzy nimi taka chwilowa aby poskakują na siebie, chwile odpoczną polozą sie, wylizą sobie pyszczki (na zmianę kulą pyszczki przed soba)aż ponownie zaczyna się miedzy nimi walka ale juz z wiekszą ilością furta i zaangażowania.
Żadne nie chce popuścić, kończy się na tym że gdy prubuję ich rozdzielić , zczepiają sie zębami za futro .... mam obawy że ich juz nie da sie pogodzić , ich zgoda trwa zaledwie 5 min a pozniej wojna mam chyba zbyt terytorialnych samców .... |
|