ruda |
|
|
|
Dołączył: 08 Wrz 2007 |
Posty: 3 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie poczytałam, że ktoś ma podobny problem z oczkiem królika jak moja Tuśka, ma łzawiące oko od już dość długiego czasu i jakby nic jej nie pomaga, nie pomógł dicortineff, gentamicin ostatnio dostała ludzkie mibalin i biodacynę, ale pomogły tylko na chwilę..widziałam sugestie o zębach, problem w tym, że Tuśka nie ma dolnych siekaczy, niestety straciła je przez kompletny brak odpowiedzialności mojej sąsiadki pod której opieką została..nie bardzo wiem co dalej..może ktoś coś wymyśli.. |
|