jolciak |
|
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008 |
Posty: 2 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam. Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Po wczorajszych obserwacjach stwierdzam, że mój Kiculek nie podkurcza już łapki, wskakuje na krzesła, drapie się nią i czyści wewnątrz ucho. Palec też się lepiej ułożył. Więc chyba nie jest tak źle i faktycznie już się złamanie zagoiło, może nie zrosło się jak powinno, ale zagoiło. Myślę też, że po ubiegłotygodniowej wizycie u weta mógł trochę sobie naruszyć ten palec, bo miał przycinane zęby i musiałam przytrzymać jego łapki, a strasznie nimi wierzgał. Bardzo przejęłam się tym złamaniem, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. I chyba nie zdecyduję się na RTG, mąż twierdzi, że będzie to znowu bardzo stresujące przeżycie dla niego.
Czytając różne posty na forum dowiedziałam się, że króliczkom często zdarzają się takie wypadki jak złamania, o czym nie miałam wcześniej pojęcia. Chociaż ten palec, to trochę nietypowe. Zastanawiałam jak mogło się to stać i wydaje mi się, że to przy wyskakiwaniu z klatki. Zdarza mu się, gdy się czegoś przestraszy, że wyskakuje z niej w popłochu z impetem. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Pozdrawiam wszystkich miłośników uszatych. |
|