angsta |
|
|
|
Dołączył: 05 Maj 2008 |
Posty: 403 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Valencia Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
No wlasnie ze mnie kiepska awanturnica, bylam tak zla i roztrzesiona ze jedyne co mialam w glowie to zabrac stamtad krolika jak najszybciej. A co do porady, to byla polecana klinika - co wiecej, jak opisalam przypadek na forum, to odezwalo sie sporo zdziwionych osob. I jedna dziewczyna, ktorej krolikowi amputowali lapke, bo wczesniej sie wdala gangrena od zakazenia przez wenflon. Dziekuje bardzo za takie polecenia. Prawda jest taka, ze zawsze jest OK dopoki cos sie nie stanie. I nie zawsze cos zlego sie dzieje, ale dla mnie dwa przypadki to juz duzo.
Szkopul w tym, ze jestem w miejscu gdzie kroliki sie glownie zjada, a jak hoduje - to tez na obiad. Do dzisiaj spotykam ludzi ktorzy sie dziwia - ze jak to, krolik jako zwierzatko domowe? Jak kot? nie do jedzenia? i co robi taki krolik? w klatce siedzi? to lepiej go zjesc!
opowiesci o kroliku ktory dotrzymuje towarzystwa, biega wolno po domu i jest madrzejszy od zlotej rybki powoduja wytrzeszcz galek ocznych
Polscy krolikarze sa zdecydownie madrzejsi i dzieki Bogu ze mam Was na tym forum |
|