|
Przede wszystkim, jeśli osoba obdarowywana zwierzęciem ma mieć z tego tytułu niespodzianę... to kategorycznie nie jest to dobry pomysł. Inaczej sprawa wygląda, gdy osoba obdarowywana jest na to przygotowana i świadoma obowiązków z jakimi się spotka. Zaczęłam trochę z "grubej rury" ale prezent niespodzianka ze zwierzęcia, to najgorszy z możliwych pomysłów Cierpią na tym szczególnie zwierzęta, ale i nieprzygotowani do tematu ludzie.
Zapraszam tutaj - apel jak najbardziej na miejscu: [link widoczny dla zalogowanych]
Potem zalecam zapoznanie narzeczonej z wszelkimi aspektami posiadania królika w domu - bo wbrew pozorom, jak to się "obserwatorom" sklepowych minaturek - puszystych kuleczek - wydaje, nie jest to w żadnym wypadku zwierzątko - przytulanka. W wielu kwestiach kłopotliwsze w opiece niż kot, czy pies. Na mojej stronie [link widoczny dla zalogowanych] znajdziesz w zasadzie wszystko co wiąże się z opieką nad królikiem. Ludzie nie przygotowani na problemy z jakimi mogą zetknąć się goszcząc królika w domu, często potem po prostu się go pozbywają - nieraz w okrutny sposób
Tutaj można znaleźć wiele na ten temat: [link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli przebrnąłeś przez te wszystkie moje wykłady i nie zniechęciło Cię (a właściwie jeśli nie zniechęciło to narzeczonej - przyszłej opiekunki królika) to można powiedzieć, że prawdopodobnie jesteście gotowi na takie wyzwanie jak królik w domu Warto w takiej sytuacji pomyśleć, czy nie lepiej adoptować porzuconego zwierzaka, niż kupować go w sklepie - w których szanse na przeżycia ma zwykle jakiś procent zwierząt, ze względu na niewłaściwą opiekę, przepełnione klatki i zbyt wczesne odstawianie młodych od matek. Pamiętaj, by w żadnym razie nie kupować królika młodszego niż 8 tygodni... jeśli jednak zdecydujesz się na kupno. Ja w każdyym razie zachęcam do przygarnięcia niechcianego - ale dopiero po spokojnym, dokładnym przemyśleniu wszystkich za i przeciw.
Z alergiami jest tak, że nie masz wyznacznika czy sierść lub mocz królika uczuli narzeczoną, bez badań (testów alergicznych na te właśnie rzeczy). Nie da się tego określić bez testów, ponieważ to, że nie jest się np. uczulonym na koty, nie oznacza, że nie jest się uczulonym na inne zwierzęta. Każde z nich produkuje specyficzny tylko dla swojego gatunku alergen. Poza tym - jeśli osoba ma skłonności alergiczne, to jest większe prawdopodobieństwo, że nie będąc wcześniej uczuloną na królika, po prostu na skutek przebywania z nim w pewnym momencie może się uczulić. Uczulić na cokolwiek można się przez całe życie.
Może też być i tak, że królik nie będzie powodował żadnych reakcji, mimo iż jest się uczulonym na wiele innych rzeczy. Ja tak mam - jestem uczulona na pyłki traw, drzew, kurz, koty - a na królika nie reaguję |
|
|
|