|
Idealnie byłoby znaleźć superweta , ale niestety - nie wszędzie tacy są. Zwłaszcza w małych miastach , takich jak moje na przykład , gdzie ludzie żyją jeszcze w przeświadczeniu , że królik to maskotka , którą wystarczy 3mać w klatce , wypuszczasz jeśli ty masz akurat ochotę się pobawić . Często też spotykam się z pytaniami : " to króliki weterynarz też przyjmuje ?? " , albo po prostu ze stwierdzeniem , że królika tak jak świnki morskiej się nie leczy. Tym bardziej , że o ile leczenie psa jest jeszcze finansowo do zgryzienia , to za koszty leczenia królika w chorobie można mieć ( i tu nie przesadzam ) conajmniej 7 królików ( lub 6 baranków - bo te u nas najdroższe).
I tak mi się właśnie przypomniało , jak mi weterynarka powiedziała , że mój królik to miniaturka , tylko że te karmy są tak wysokoenergetyczne , że króliki przerastają i już miniaturkami nie są  |
|
|
|