Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> Przeusnięta łopatka
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Przeusnięta łopatka
PostWysłany: Pon 10:37, 23 Lis 2009
Truskawa
 
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań - Dąbrówka
Płeć: K





Witam serdecznie,

Mój maleńki baranek - Kropka lubi wchodzić we wszelkie niedostępne miejsca i najmniejsze dziurki. Patrzymy na niego cały czas jak biega poza klatką, ale niestety czasem udaje mu sie szybko uciec i schować w jakimś kącie. Tak też było wczoraj, zanim się spostrzegliśmy, króliś zniknął z oczu. Sad
Kiedyś już majstrował przy szafkach kuchennych, więc zaczęliśmy go szukać. Przypomniałam sobie, że przed chwilą zamykałam zmywarkę, więc może tam siedzi. No i torzworzyłam z impetem drzwiczki zmywarki... a on, siedział za listą uykrywającą nogi, pod tymi drzwiczkami Crying or Very sad usłyszałam niesamowity pisk Crying or Very sad króliś za chwilę się schował i musieliśmy rozbierać listwy, żeby go wydostać Crying or Very sad
Jak go wyciągnęliśmy, nie mógł przez chwilę biegać, przerwacał się, potem trochę poskakał i przysiadł markotnie Sad
Pojechaliśmy szybko do weta, lekarz stwierdził, że ma przesuniętą łopatkę i dał zastrzyk przeciwbólowy, po którym króliś był cały wieczór ogłupiony.
Rano się okazało, że na szczęście zrobił bobki, ale wśród nich było też dużo tych nocnych, których nie zjadł. Siedzi osowiały, lekko reaguje na wołanie i inne odgłosy. Jak usłyszał chrobotanie karmy, zrobił słupka, wydawało nam się, że będzie i będzie jadł ze smakiem. Jednak jak postawiliśmy mu karmę pod noskiem, sięgnął do niej, ale nic nie zjadł.
Rozpuściliśmy troszkę tego granulatu w strzykawce z wodą i daliśmy, troszkę pochlipał, dałam mu też kapkę rozpuszczonego vibovitu (zalecenie veta), też troszkę pochlipał.
Strasznie się o niego martwię, lekarz powiedział, że nie ma sensu robic prześwietlenia, a że jest bardzo mały (2 miesiące), to w sumie nie może nic więcej zrobić, jak tylko dać zastrzyk przeciwbólowy. Sad a czy nie ma uszkodzonych narządów wewnętrznych to się okaże Sad
Odchodzę od zmysłów i zastanawiam się, czy ktoś z Was miał podobną przygodę? czy mogę mu jeszcze jakoś pomóc? nie chcę podważać kompetencji naszego weta (p. Czerwiński z Poznania), ale tak się o niego boję Sad
siedzę niestety w pracy (wiem, pewnie część osób mnie potępi, że poszłam do pracy, ale siedzeniem przy nim chyba mu nic nie pomogę, a praca, czasem bywa taka, że wolnego nie da się wziąć) i cały czas się zastanawiam, czy jak wrócę, to mój Kropcio będzie jeszcze żył Crying or Very sad
czy ktoś może mi cokolwiek poradzić?
Wet kazał zapewnić królisiowi spokój i pojawić się z nim dziś wieczorem, na następny zastrzyk przeciwbólowy Crying or Very sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:07, 23 Lis 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Rozumiem Cię, że nie możesz wziąć wolnego. Ja akurat mialam możliwość wyskoczenia na godzinkę, bo bym nie wytrzymała i królika musiałam nakarmic, bo co kilka godzin musi jesć. Może i Tobie się uda wyskoczyć na chwilkę.
Kiedyś kotu przestawiłam łapę i Mami szybko tą łapę nastawiła na żywca. Kociak dalej pośmigał i obeszło się bez weta. Może jednak to prześwietlenie lepsze by było niż przesunięta łopatka bez nastawienia. Dobrze, że karmisz maleństwo, bo królik nie moze nie jeść. Z resztą jest tu o tym sporo.
Może ktoś z Twojego terenu poradzi jakiegoś innego sprawdzonego weta.
Zdrowia życze i czekam na wieści.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:00, 23 Lis 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





ja proponuje klinike na mieszka 1 moze tam zrobia prześwietlenie, zadzwoń i zapytaj
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:16, 23 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





Byłaś na zastrzyku ?? A na mieszka dzwoniłać ?? Co z Kropciem ??
PostWysłany: Pon 22:56, 23 Lis 2009
T-T-A
Gość
 





Mój Tosiu złamał skok z przemieszczeniem w wieku 7 tygodni. Miał robione RTG, operację gwoździowania skoku i w przeciągu 2 m-cy następne RTG i wracał cudownie do zdrowia, skoczny, radosny, wszędobylski.RTG, bez żadnych znieczulaczy, z marszu.
Proponuje skorzystać z rady Jagodas, bo ona ze swoją Teki chyba w tej lecznicy dokonała cudu
PostWysłany: Wto 8:34, 24 Lis 2009
Truskawa
 
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań - Dąbrówka
Płeć: K





Dziękuję Kochani za pomoc... niestety... wróciłam z pracy i już było po wszystkim..
widocznie było tak, jak wet powiedział, uraz jakichś narządów wewnętrznych i pierwsze 24 godziny przesądziły o wszystkim
Nie znajduję słów by opisać, jaka jestem wściekła na siebie i jak bardzo nie mogę uwierzyć, że tak szybko moja Kropeczka odeszła Sad sama bym się chętnie teraz pod te drzwi zmywarki wsadziła! Crying or Very sad
nie będę się rozpisywać, jaki króliś był kochany, słodki, ufny i w ogóle bo tylko się rozkleję, a to mu nic nie pomoże Sad nigdy sobie tego nie wybaczę Crying or Very sad
no nic, pozostaje mi teraz opiekować się Łapciem i dbać o niego, żeby nie czuł się samotny Crying or Very sad
dziękuję Wam wszystkim za pomoc i rady
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:15, 24 Lis 2009
kasiajan
 
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neapol .
Płeć: K





(*) Bardzo mi przykro Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:36, 24 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





[*] Wspłóczuję ci Sad
PostWysłany: Wto 11:27, 24 Lis 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Współczuję.
Jest to zaniedbanie pupila przez Ciebie, ale wypadki po nas chodzą. Opiekuj się Łapciem i wyciągnij wnioski na przyszłość.
Trzymaj się.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:28, 24 Lis 2009
T-T-A
Gość
 





Bardzo, bardzo mi przykro:(( Zawsze śmierć pupila to olbrzymi ból, ale jeśli odchodzi młode zwierzątko to szczególnie:(
Wypadki się zdarzają i nie ma w tym Twojej winy, ale wiem jak to jest, bo Tosiu złamał skok w paśniku, a ja nie pomyślałam aby go zdjąć i taka sytuacja jeszcze bardziej boli.
Nie mogłaś mieć oczy wkoło głowy, a pech to pech.
Miał krótkie życie, ale szczęśliwe i był kochany.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
PostWysłany: Wto 12:52, 24 Lis 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Smutne to szkoda małucha, nasuwa mi się myśl jedna ale jakże ważna - na przybycie do domu królika należy się starannie przygotować, wszellkie zakamarki, kable elektryczne, no i domownicy muszą mieć świadomość iż w domu pojawiło się coś co może znaleźć się pod naszą stopą w każdym momencie, przez parę lat czytałem o wielu nieszczęściach zawinił człowiek, to nieszczęście jest jeszcze jednym przykładem, musimy bardzo uważać nawet jak już dorośnie to nigdy nie wiadomo bo jak żyje na wolności w mieszkaniu co mu przyjdzie do głowy. Schowanie się za kanapę i jej rozłożenie to też i uśmiercenie śpiącego tam królika, jest tak dużo możliwości iż trudno je wszystkie wymienić. Mały królik musi być strzeżony jak małe dziecko.
Zobacz profil autora
Przeusnięta łopatka
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin