Trusia |
|
|
|
Dołączył: 01 Gru 2009 |
Posty: 13 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Poznań Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Witam serdecznie, nie wiem czy koniecznie piszę w odpowiednim temacie, ale mój królasek dokładnie rok temu wyglądał tak samo jak pierwsze załączone zdjęcie.Na wstępie wspomnę, iż łącznie mam 2 królaski (jeden - 5 latek , drugi - 8 latek), które w ostatnim czasie bardzo chorują.Wracając do tematu,udałam sie do weta(jeszcze inny niż o tych co wspominałam, opisując swój problem związany z drugim zajączkiem), który stwierdził, iż jest to ropień.Wykonał zabieg i następnie systematycznie chodziłam na antybiotyk plus płukanko...niestety po około 2-3 miesiącach (niepamietam dokładnie)pojawiło się znowu to samo.Weterynarz ponownie zastosował zabieg usunięcia...Królasek wrócił do mojej rodzinnej miejcowości,ponieważ tutaj w Poznaniu nie mogę mieć tak na stałe dwóch królasków(ponadto obie samiczki,które nie mogą na siebie patrzeć). Dziś byłam odwiedzić swój rodzinny dom,tam zastałam moją pociechę...jest strasznie...ma gigantyczne wzniesienie,wręcz do oczka.Ostatnio go widziałam około miesiąca temu i nie było aż tak, a dziś...w tym miejscu wypadło mu futerko,ma nawet taka rankę...Jednemu z weterynarzy pytałam się lecząc tego drugiego,czy poddał by kolejnemu zabiegowi królasa - stwierdził iż dopóki je i normalnie funkcjonuje nie powinnam...Proszę o pomoc,jakiegoś dobrego chirurga w Poznaniu,nie wiem...czy ktoś wykonywał w Poznaniu taki zabieg i może z czystym sumieniem polecić weta,który go wykonał?co ja mam zrobić?tracę nadzieję... |
|