Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> opuchlizna? Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 21:45, 04 Wrz 2009
Nuka
Gość
 





mabda, nie chcę straszyć, ropa może być jutro, pojutrze... Ale to dobrze, bo oznacza, że organizm się oczyszcza. Zdrówka maleńkiej życzę i przesyłam wirtualne cmoki prosto w pysiaczka Smile
PostWysłany: Pią 21:52, 04 Wrz 2009
mabda
 
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





ja wiem, ze moze byc. spodziewam sie tego. wczoraj jednak bylo tylko troszke, kropelka jeszcze nie "zsiadnietej" i troche juz tej bialej, a dzisiaj nie bylo w ogole. nic. zero. poprzednio tez tak bylo, ze bylam 3x na czyszczeniu, z czego za drugim razem juz nic nie bylo. moze za malo antybiotyku bylo wtedy, ze tak szybko sie odnowilo?

na moje pytanie, czy po usunieciu zebow jest mozliwosc, ze juz nie wroci ropien po tej stronie dostalam odpowiedz: "a cholera wie. od kosci tez sie moze zrobic" :/ jestem niepocieszona, bo jak moze byc, to pewnie bedzie. taki juz urok mojej fufuni Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:04, 05 Wrz 2009
MiA__89
Gość
 





Hej , nie martw się na zapas. Popatrz jak się dla niej starasz . To najweażniejsze . Ma oparcie w tobie , ma dla kogo walczyć z chrobą . Więc będzie .
PostWysłany: Sob 22:00, 05 Wrz 2009
nnitka
 
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko -Biała





Ja również trzymam moje podrapane kciuki za zdrowie Twojego pupila,tyle wysiłku wkładasz w to, żeby uszolek wyzdrowiał,króliczki to takie chorowite zwierzaki,aż serce ściska ile muszą przejść.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:41, 06 Wrz 2009
T-T-A
Gość
 





A może już będzie OK:) trzymam kciuki
PostWysłany: Śro 14:07, 09 Wrz 2009
MiA__89
Gość
 





I co ?? Jak Tusinka ??
PostWysłany: Śro 17:05, 09 Wrz 2009
mabda
 
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





juz sie zaroslo i sladu prawie nie ma. lekki strupek i krotsza siersc. no i ogromna wscieklosc na mnie, bo jak smiem lapac krolika i nosic do weta co 2 dni na zastrzyk??
pieknie je, pije, psoci... szkoda, ze masci na zaklaczenie tak chetnie nie je co mieszanki owocowej Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:28, 14 Paź 2009
mabda
 
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





melduje, ze jeszcze tylko 2 tygodnie i konczymy z zastrzykami po operacji... dlugo bardzo, ale byc moze poprzednio miala wlasnie niedoleczonego tego ropnia i dlatego tak szybko sie odnowil.
poki co wszystko jest pieknie i ladnie, ja jestem bogatsza o kilka blizn - zlapac mojego fufunia do weta graniczy z cudem! uszatek pieknie je, pije, szkudzi i nawet zostaje sama na godzine w domu poza klatka, bo tak grzeczniutka sie zrobila Smile u mamy spi za fotelem - tylko nie da jej sie przetlumaczyc zeby spala na kocyku, bo na panelach i przy scianie to jej zimno... a u mnie spi w kocu przy szafie Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:03, 14 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Świetnie , że już wszystko prawie ok Smile
PostWysłany: Czw 8:37, 15 Paź 2009
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Hehe mojemu kocyki sluza glownie do przekopywania. Jak jej poloze tam gdzie ona lubi, to walczy z nim dopoki nie wyrzuci Smile Ciesze sie ze jest lepiej i ze uszak dochodzi do siebie! Oby tak dalej.
PS moze jakas masc na blizny? Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:24, 15 Paź 2009
mabda
 
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





podobna dobra jest mas no scar z wyciagiem z perel, ale nie wiem Very Happy nie uzywam. nie przejmuje sie poharatanym dekoldem Very Happy nie sa te blizny strasznie widoczne, a to przeciez pamiatka mojej fufy Smile

mia - narazie tylko prawie ok. zobaczymy co bedzie dalej. po pomacaniu szczeki mozna stwierdzic, ze te ropnie zdeformowaly kosc. bardzo zdeformowaly. i szkoda mi tych malych zabkow, ktore trzeba bylo wyciac. ale juz jest ok, tusiorek nauczyla sie zyc bez nich i radzi sobie z tym swietnie Very Happy wcina wszystko jak leci, tylko marchewke musi miec starta, a nie w kawalku. brak zabkow po jednej stronie w niczym nie przeszkadza i chyba nawet kroliska nie zdaja sobie sprawy, ze ich nie maja Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:34, 15 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





I to jest najważniejsze , że sobie radzi Smile pozdrawiam .
PostWysłany: Czw 22:28, 29 Paź 2009
mabda
 
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





melduje, ze wczoraj mial miejsce ostatnio zastrzyk z antybiotykiem. tusia byla na niego przygotowana, bo i przywitala sie z pania doktor i pozegnala, dajac sie poglaskac Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 7:40, 30 Paź 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Dzielna królisia. Niech Ci zdrowo broi jak zwykle Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:05, 30 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





I oby to był już ostatni zastrzyk w jej długim życiu Smile
PostWysłany: Sob 22:15, 05 Gru 2009
Trusia
 
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Witam serdecznie, nie wiem czy koniecznie piszę w odpowiednim temacie, ale mój królasek dokładnie rok temu wyglądał tak samo jak pierwsze załączone zdjęcie.Na wstępie wspomnę, iż łącznie mam 2 królaski (jeden - 5 latek , drugi - 8 latek), które w ostatnim czasie bardzo chorują.Wracając do tematu,udałam sie do weta(jeszcze inny niż o tych co wspominałam, opisując swój problem związany z drugim zajączkiem), który stwierdził, iż jest to ropień.Wykonał zabieg i następnie systematycznie chodziłam na antybiotyk plus płukanko...niestety po około 2-3 miesiącach (niepamietam dokładnie)pojawiło się znowu to samo.Weterynarz ponownie zastosował zabieg usunięcia...Królasek wrócił do mojej rodzinnej miejcowości,ponieważ tutaj w Poznaniu nie mogę mieć tak na stałe dwóch królasków(ponadto obie samiczki,które nie mogą na siebie patrzeć). Dziś byłam odwiedzić swój rodzinny dom,tam zastałam moją pociechę...jest strasznie...ma gigantyczne wzniesienie,wręcz do oczka.Ostatnio go widziałam około miesiąca temu i nie było aż tak, a dziś...w tym miejscu wypadło mu futerko,ma nawet taka rankę...Jednemu z weterynarzy pytałam się lecząc tego drugiego,czy poddał by kolejnemu zabiegowi królasa - stwierdził iż dopóki je i normalnie funkcjonuje nie powinnam...Proszę o pomoc,jakiegoś dobrego chirurga w Poznaniu,nie wiem...czy ktoś wykonywał w Poznaniu taki zabieg i może z czystym sumieniem polecić weta,który go wykonał?co ja mam zrobić?tracę nadzieję...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:08, 05 Gru 2009
T-T-A
Gość
 





Napisz na pw do Jagodas. Z tego co czytałam, to jej Teki swojego czasu była pod bardzo dobrą opieką chirurgiczną.
PostWysłany: Nie 17:43, 06 Gru 2009
Agga
Gość
 





W klinice na Mieszka I w Poznaniu pomogą.
Telefon: 61 823 09 97
Teki Jagodas była operowana przez dr Pękalę, ale to jest ortopeda, więc raczej nie do niej należy się zgłaszać.
Proponuję dr Kwiecińską. Przyjmuje w poniedziałki i czwartki od 15 do 22, w pozostałe dni od rana. Jest chirurgiem, więc dobrze by było do niej się zgłosić.
PostWysłany: Nie 23:04, 06 Gru 2009
Pusia182
 
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: K





mabda: ciesze sie ze kroliczkowi lepiej..sama sie martiwe o mojego futrzaka..ale tez sie jej chyba poprawia..codziennie musze jej wstrzyknac lekarstwo..juz raz sie udalo nawet sobie dala..ale musialam ja wyciagac bo sama nie chciala wyjsc..a boje sie ja podnosic zeby jej tam nic nie uszkodzic ;/

w sprawie łapania: ja tez mialam duzy problem z lapaniem .. panicznie sie bala transportera..jak tylko go zauwazyla to sprint do kuchni ..wciskala sie miedzy szafe a sciane..wystraszona oczy jak zlotowki .. musialam tam sie wciskac zeby ja wyciagac .. furczenie bylo straszne..po jakim czasie kupilam jej inny tranporter ciut wiekszy.. postawilam jej go kolo klatki otwartego i usiadlam dalej i czekalam co zrobi ..i powiem Ci ze ja zaciekawil.. podchodzila bardzo niepewnie..i wchodzila do niego na chwile i wychodzila..pozniej sprobowalam przy mnie.. weszla poglaskalam ja mowilam do niej czule..mysle ze moze tamten tranporter jej nie odpowiadal moze sie go bala..moze sie kiedys w nim przestraszyla..moze kolor..pozniej gdy mialysmy isc do weterynarza stawialam go wczesniej i czekalam az sama wejdzie..moze u was jest podobnie..nie wiem..chcialam sie tylko podzielic nasza przygoda Trunio
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:50, 07 Gru 2009
MiA__89
Gość
 





Trusia daj znać co ci powiedzą .
opuchlizna?
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 5 z 7  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin