Zbyszek |
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2005 |
Posty: 1099 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Szczecin |
|
|
|
|
|
|
Czy masz konkretne przesłanki, by królika poddać kastracji? Jeśli nie (a i tak wykonanie zabiegu nie gwarantuje zmiany usposobienia, nawyków i temperamentu zwierzątka) - to MSZ raczej tego nie rób. Jest to ingerencja w żywy organizm, powodująca stres i ból u futrzaczka. I śmiem przypuszczać (a może poprostu się mylę?), że pozbawienie zwierzaczka pewnych hormonów może nie być tak całkiek obojętne dla jego organizmu.
Czy żyją dłużej? - nie wiem, czy były prowadzone badania porównawcze na odpowiednio dużej grupie osobników, oczywiście w identycznych warunkach bytowych, aby z pełną odpowiedzialnością takie stwierdzenie wysnuć.
Co do "uspokojenia" króliczego temperamentu - nie ma żadnych gwarancji, to samo może odnosić się do znaczenia terenu.
Zabieg kastracji jest stosunkowo prosty w przypadku samców, u samic są to operacje poilegające na otwarciu jamy brzusznej. Nie dopuszczalne jest wykonywanie tych zabiegów "na żywca" (podobno zdażają się "weci" kastrujący samce w ten sposób!!!!).
Jeśli futrzak wszysko liże, to:
- jeśli jest to młody króliczek - to tak jak niemowlę biorące wszystko do buzi - bada otoczenie, uczy się świata i zdobywa nowe doświadczenia;
- dorosłemu królikowi może brakować pewnych składników pokarmowych (soli mineralnych, witamin, mikro- i makroelementów), które w ten sposób może próbować uzupełniać. |
|