Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> dziwne zachowanie u króliczka Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
dziwne zachowanie u króliczka
PostWysłany: Czw 19:27, 14 Sie 2008
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





Szukam porady, naprawdę nie wiem co mam zrobić .Mam 2,5 letniego króliczka ,niepokoje się o nią bo czasami leży i dziwnie się trzęsie, szybko rusza nosem ,i szybciej oddycha.Króliczek jest całym moim życiem, bardzo boję się o Balcerinkę.Niech ktoś mi poradzi co mam zrobić.TO BARDZO WAŻNE !!! Aha a poza tym króliczek ma dobry apetyt.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:04, 14 Sie 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





dwa słowa DO WETERYNARZA
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:36, 15 Sie 2008
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





jutro wybieram się do weterynarza,żeby nie było to tylko nic poważnego,w sumie to nie dzieje się to non stop ,ale jakieś kilka razy dziennie, mimo to wydaje mi się że króliczek się męczy.Mnie to już trochę czasu niepokoi.Napiszcie mi jeszcze czy to może być coś poważnego
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:48, 15 Sie 2008
T-T-A
Gość
 





A czy takie zachowanie nie występuje gdy królik wcześniej biegał lub przestraszył się??
Idź do weterynarza, to osłucha serduszko itd...
Moja Andzia zachowuje się tak po bieganiu i w stresie, gdy oddycha to cała się porusza, ponoć z serduszkiem jest ok
PostWysłany: Pią 16:54, 15 Sie 2008
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





czasami jak się zdenerwuje to też tak się dzieje , ale często jest tak że Balcerinka leży sobie spokojnie , nie ma hałasów ani nic i nagle zaczyna się trząść
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:16, 15 Sie 2008
T-T-A
Gość
 





Jestem ciekawa co powie weterynarz. Daj znać po wizycie. I nie martw się za bardzo bo może to nic poważnego. Trzymam kciuki za królisię
PostWysłany: Pią 21:38, 15 Sie 2008
Maazte
 
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Bydgoszczy...





Ja takze, na pewno nic Barcelince nie będzie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:30, 16 Sie 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Damroka i co z króliczkiem?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:14, 18 Sie 2008
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





jednak nie byłam u weterynarza. Pewnie pomyślicie że jestem nieodpowiedzialna itd. ale to nie jest tak.W sobotę dzwoniłam już do weterynarza żeby upewnić się czy lecznica jest otwarta ,gdy to zrobiłam przyszedł ojciec i powiedział że on nie zawiezie mnie z króliczkiem do lecznicy,bo weterynarze są jacy są ,wmówią mi chorobę króliczka żeby tylko wyciągnąć pieniądze a ,króliczkowi nic nie ma Ja się załamałam bo nie wiadziałam co mam zrobić,ale do weterynarza nie pojechałam,bo nie mam prawa jazdy,a do miasta mam jakieś 8 kilometrów autobusem,poza tym baje się że weterynarz żle potraktował by Balcerinkę ,nie miem jakieś upokarzające badania, albo żeby chwycił biednego króliczka za uszka.Obserwowałam przez cały czas króliczka nie zauważyłam żeby się trzęsła,może dlatego że było chłodniej a to trzęsienie było spowodowane upałem.Czuje mimo to jakby wyrzuty sumienia bo uwielbiam króliczka ,i gdyby coś stało się Balcerince tobym chyba się zabiła
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:27, 18 Sie 2008
Agga
Gość
 





Przykro mi to stwierdzić, ale Twój tata jest kompletnie nieodpowiedzialnym człowiekiem.
A Ty, która za zwierzątko jesteś odpowiedzialna, powinnaś zrobić wszystko, żeby mu pomóc.
Skąd wiesz czego objawem były drgawki? Skąd wiesz, że następnym razem drgawki nie będą oznaczały agonii?
8km to dużo?
Piechotą byś poszła, gdyby Ci na króliczku zależało.

Nie jest dla mnie wytłumaczeniem "bo tata mnie nie chciał zawieźć".


Ostatnio zmieniony przez Agga dnia Pon 11:28, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Pon 11:49, 18 Sie 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





trzęsienie się jest często przyczyną obniżonej temperatury ciała. U moich występowała u Psotki, kiedy była młoda i cierpiala na problemy jelitowe, u Czorta raz - kiedy po raz "enty" odezwały się nerki.
Przykro mi, że Twoi rodzice tak do tego podchodzą. Postaraj się wytlumaczyć im, że królik to żywe stworzenie, NIE ZABAWKA. Biorąc do domu zwierzątko jesteście za nie odpowiedzialni. Nie wiem, z jakiego kamienia trzeba mieć serce, żeby patrzeć na cierpiące zwierzę i mówić, że wet będzie wmawiać chorobę.
Co do robienia wszystkiego, żeby ratować zwierzątko - w ubiegłą środę zwalniałam się dwie godziny wcześniej z pracy, żeby zdążyć z myszką do weta. Miałam stracha, bo nie wiedziałam jak szefostwo zareaguje, ale byłam zdecydowana na wszystko.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:10, 18 Sie 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





hmm, trudno coś napisać, cisną się na usta słowa jakich na tym forum zakazuję używać.

A ten króliczek to tak bywa na okresowych badaniach w lecznicy ma zrobione szczepienia jest wypisana książeczka zdrowia?

A tatuś jak mu coś dolega to też czeka aż samo przejdzie bo mu lekarz wmówi chorobę?

Myślę, że za królika nie odpowiada ta młoda opiekunka nie należy jej tu winić ale winę ponoszą jej rodzice, bywa i tak iż są to ludzie dorośli a jednak nieodpowiedzialni i tylko można pokiwać ze smutkiem głową.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:21, 18 Sie 2008
Agga
Gość
 





KazioR napisał:
Myślę, że za królika nie odpowiada ta młoda opiekunka nie należy jej tu winić ale winę ponoszą jej rodzice, bywa i tak iż są to ludzie dorośli a jednak nieodpowiedzialni i tylko można pokiwać ze smutkiem głową.


Masz rację, niepotrzebnie "napadłam" na opiekunkę.

Przepraszam, ale jestem z lekka przewrażliwiona jeśli chodzi o choroby króliczków.
W zeszłym tygodniu o 2 w nocy wstawałam, żeby jechać z Tośką na zastrzyk, serce mi się krajało jak ją wczoraj zostawiałam u rodziców, ale wiedziałam, że tam będzie miała zapewnioną opiekę i zastrzyki robione w odpowiednich odstępach czasu. Jutro po nią jadę po pracy (70km od Poznania), jedziemy do weta na kontrolę, potem ją odwożę z powrotem.
Dla mnie po prostu nie ma opcji, że coś jest za drogo, że ktoś chce wyciągnąć kasę.
Po prostu zrobię wszystko, żeby królaskowi pomóc i wydawało mi się, że wszyscy też tak robić będą.
PostWysłany: Pon 13:42, 18 Sie 2008
Nun
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września
Płeć: K





Zgadzam się z przedmówcami. I mimo wszystko na twoim miejscu do weta bym sie wybrala. Spróbuj jakoś to tacie wytłumaczyć. A jak nie będzie chciał jechać to moze wybierz się autobusem? To chyba nie problem
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:10, 18 Sie 2008
dejdi
 
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Maz.
Płeć: K





Ale problem może być z pieniędzmi. Jak tata ma takie nastawienie, to mało możliwe jest, że dostanie od niego środki na leczenie królika.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:11, 18 Sie 2008
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





Byłam już u weterynarza ,bardzo załamaliście mnie tym co napisaliście,myślałam że zwariuje.Weterynarz powiedziała że króliczek ma lekko podwyższoną temperaturę ,króliczek dostał zastrzyk w szyje ,dostałam też antybiotyk w płynie który mam codziennie podawać.Poza tym dowiedziałam się że króliczek jest chłopakiem, a nie dziewczyną,ale i tak to nic bo zazwyczaj mówię do króliczka Zajączku , a nie Balcerinko.Poza tym chciała bym powiedzieć jak możecie mnie tak obrażać,Zajączek jest moim najdroższym ,najukochańczym kwiatuszkiem, kocham króliczka tak bardzo że gdyby coś się stało tobym skoczyła z wieżowca.Nawet nie wiecie jak się czułam po tym co mi napisaliście,jak możecie mnie oceniać skoro mnie nie znacie,i tak jetem strasznie załamana z powodu losu zwierząt na świecie,trudno mi wytrzymaćze świadomością jacy ludzie są - a ludzie są najpodlejszymi śmieciami jakie istnieją.W ogóle nie chce mi się żyć, mam tylko nadzieje że z króliczkiem będzie wszystko w porządku , iże będzie szczęśliwa.Wy nic nie wiecie po wiem tylko że przygnębiliście mnie jeszcze bardziej.KOCHAM ZAJĄCZKA I ŻYCIE BEZ MOJEGO PRZYJACIELA KRÓLICZKA JUŻ DAWNO STRACIŁOBY SENS
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:29, 18 Sie 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Cieszę się, że udało Ci się iść do weta z uszakiem. Porozmawiaj z tatą i uczul go na to, że jeszcze czekają Was szczepienia przeciwko pomorowi i myksomatozie. Są to wirusowe choroby, które nie dają żadnych szans na przeżycie.
Czy wet powiedział co dolega królikowi?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:42, 18 Sie 2008
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





weterynarz powiedziała że to na razie nic grożnego, i że przyczyną mogło być to że króliczek był bliska okna , na przeciągu,no i żeby podawać ten antybiotyk
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:25, 18 Sie 2008
T-T-A
Gość
 





Damroka, nie można się tak dołować!!Nikt na forum nie chciał Ci dokuczyć, wręcz przeciwnie, pomóc królaskowi, a przez to i Tobie. Większość forumowiczów przeżywała tragiczne przejścia swoich królasków a postawa Twojego taty zaniepokoiła. Twoja królinka musi być bardzo łagodna, jeśli w okresie dorastania nie pokazała swoich cech męskich:)) U mojego Tosia "klejnociki rodowe" były dorodne, więc o wątpliwość było trudno.
Moja Andzia dzisiaj skoń czyła antybiotyk, bo też przerabiała infekcję. podejrzewam że jest to związane ze skokami temperatur i duchotą, bo ani ją nie przewiało, ani nie przegrzało. No i nie zapomnij podawać Lakcidu, czy innego probiotyku. Ze względu na dni wolne dwa razy też podawałam antybiotyk doustnie, a musiałam się pogimnastykować, aby mała zrobiła mniam-mnam:), bo leku w strzykaweczce mało i na straty nie można pozwolić.
Przeczytaj jeszcze raz posty
"Myślę, że za królika nie odpowiada ta młoda opiekunka nie należy jej tu winić ale winę ponoszą jej rodzice, bywa i tak iż są to ludzie dorośli a jednak nieodpowiedzialni i tylko można pokiwać ze smutkiem głową."
"
"Masz rację, niepotrzebnie "napadłam" na opiekunkę.

Przepraszam, ale jestem z lekka przewrażliwiona jeśli chodzi o choroby króliczków"
Przede wszyskim wynika z nich, że Ty i Twój zajączek nie jesteście innym obojętni:)
A co do ludzi, jak i do wszystkigo, uogólnianie jest dużym błędem
Nawet króliczków nie ma dwu jednakowych:))
A może wstawisz zdjęcie Swojego Zajączka?
Pozdrawiam serdecznie i życzę królisiowi szybkiego powrotu do zdrowia
PostWysłany: Wto 3:00, 19 Sie 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Cytat:
Szukam porady, naprawdę nie wiem co mam zrobić


Cytat:
bardzo załamaliście mnie tym co napisaliście,myślałam że zwariuje


Cytat:
gdyby coś się stało tobym skoczyła z wieżowca

co Ty za bzdury wypisujesz ile Ty masz lat, idź szybko porozmawiaj z mamą Ty naprawdę potrzebujesz pilnie pomocy

Czy liczyłaś na nasze współczucie i wsparcie poprzez uronienie łezki nad Tobą i królikiem, przeczytaj dokładnie temat jaki sama otwarłaś - szukałaś pomocy i właśnie nasze odpowiedzi doprowadziły Cię do działania, poszłaś do weta i jest wszystko w porządku czyli efekt został osiągnięty, królik otrzymał pomoc. Narzekanie na wszystkich dookoła do niczego nie prowadzi, spojrzyj w lustro i uśmiechnij się ludzie są naprawdę dobrzy jeśli chcemy znaleźć w nich odrobinę dobroci.
Zobacz profil autora
dziwne zachowanie u króliczka
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin