|
Damroka, nie można się tak dołować!!Nikt na forum nie chciał Ci dokuczyć, wręcz przeciwnie, pomóc królaskowi, a przez to i Tobie. Większość forumowiczów przeżywała tragiczne przejścia swoich królasków a postawa Twojego taty zaniepokoiła. Twoja królinka musi być bardzo łagodna, jeśli w okresie dorastania nie pokazała swoich cech męskich:)) U mojego Tosia "klejnociki rodowe" były dorodne, więc o wątpliwość było trudno.
Moja Andzia dzisiaj skoń czyła antybiotyk, bo też przerabiała infekcję. podejrzewam że jest to związane ze skokami temperatur i duchotą, bo ani ją nie przewiało, ani nie przegrzało. No i nie zapomnij podawać Lakcidu, czy innego probiotyku. Ze względu na dni wolne dwa razy też podawałam antybiotyk doustnie, a musiałam się pogimnastykować, aby mała zrobiła mniam-mnam:), bo leku w strzykaweczce mało i na straty nie można pozwolić.
Przeczytaj jeszcze raz posty
"Myślę, że za królika nie odpowiada ta młoda opiekunka nie należy jej tu winić ale winę ponoszą jej rodzice, bywa i tak iż są to ludzie dorośli a jednak nieodpowiedzialni i tylko można pokiwać ze smutkiem głową."
"
"Masz rację, niepotrzebnie "napadłam" na opiekunkę.
Przepraszam, ale jestem z lekka przewrażliwiona jeśli chodzi o choroby króliczków"
Przede wszyskim wynika z nich, że Ty i Twój zajączek nie jesteście innym obojętni:)
A co do ludzi, jak i do wszystkigo, uogólnianie jest dużym błędem
Nawet króliczków nie ma dwu jednakowych:))
A może wstawisz zdjęcie Swojego Zajączka?
Pozdrawiam serdecznie i życzę królisiowi szybkiego powrotu do zdrowia |
|
|
|