joanna_80 |
|
|
|
Dołączył: 16 Wrz 2007 |
Posty: 121 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Gliwice |
|
|
|
|
|
|
Być może trafił Wam się charakterny futrzak,który nie przepada za głaskaniem bo i takie egzemplarze znam...ale spokojnie.Z czasem (nawet parę lat:-)) może złagodnieć.Może być również,że dojrzewa.
Jeżeli jednak ma takie agresywne nastawienie i taka jego natura to cierpliwie można go nauczyć obcowania z człowiekiem.Moja Szarcia dopiero od niedawna przestała burczeć i fukać a ma 4,5 roku.Nigdy jednak jakoś specjalnie nie przeszkadzało mi,że jest takim trochę narwanym dzikusem.Zazwyczaj śmiać mi się chciało jak to niby tym "przerażającym"burczeniem próbowała mnie odstraszyć hehe.A ja i tak sobie nic z tego nie robiłam.Delikatnie ją głaskałam gdy nie uciekała,mówiłam do niej cicho,nie narzucałam jej się ze swoimi pieszczotami,nie wykonywałam gwałtownych ruchów.Pozwoliłam jej się obwąchiwać gdy leżałam na dywanie i udawałam,że jej nie widze:-)...I tak krok po kroku,z roku na rok,mój dzikus zaczął uwielbiać głaskanie,nie burczy (chyba,że dam rękę za blisko wąsów),nie ucieka na oślep i stał się bardziej kontaktowy.
Nie zaszkodzi oczywiście najrzenie zwierzaka przez weta bo moze być i tak,ze odczuwa ból i jest agresywny bo woli pozostać w spokoju. |
|