|
Dziewczyno , ty sobie nie zdajesz sprawy co mówisz. Musisz go dopajać i dokarmiać. On się może chwiać z wycieńczenia. Na siłę do pysia rozgotowane siemię lniane i woda i gerberki. Dzwoń po weterynarzch . Do jutra to on może nie przeżyć. Dotknij brzuszek . Jaki jest ?? Twardy czy miękki ?? przyłóż ucho do brzuszka i powiedz co słyszysz . Nie słyszałaś , żeby mu ostatnio burczało w brzuszku ?? Mów szybko skąd jesteś to poszukamy jakiegoś dobrego weterynarza.
Wczoraj straciłam króliczka , odszedł na zator. Zaczęło się w niedzielę ok 15-17 , skończyło wczoraj o 12.23. Jeśli nie chcesz podzielić mojego cierpienia , to mu pomóż i powiedz miasto to znajdziemy dobrego weterynarza , który mu pomoże. Nawet jeśli on dożyje jutra to jutro - może być już za późno. Amon też dotarł do weta - le było za późno. Weterynarz to nie cudotwórca, i niepracujących nerek bądź wrzodów nie naprawi. A chyba nie chcesz , żeby twój królinek , tak jak mój umierał na twoich rękach ?? wierz mi , że nie chcesz . |
|
|
|