degus |
|
|
|
Dołączył: 08 Sie 2007 |
Posty: 612 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Znałam psa, który miał taki gwóźdź w kości udowej. Nie wpłynęło to na sprawność psa (był bardzo ruchliwy i trzęsący się). Gdybym nie wiedziała, że go ma, to nie domyśliłabym się. Gwóźdź był całkowicie w środku nogi, piesek nie kulał. Piesek był malutki, wielkości ratlerka (+/- królika miniaturki). Gwóźdź był na stałe. Też był jakiś problem ze zrastaniem się kości. Nie wiem ile lat piesek żył po takiej operacji.
Co trzeba zrobić i jak, to jednak wet powinien wiedzieć. W czasie operacji będzie wszystko widać. To, że była tam szczelina to znaczy, że szczelina mogła być zbyt duża i dlatego nie wypełniła się zrostem, a do tego niech nie mówią, że to przez zbyt dużą ilość drutów czegoś nie zauważyli... "złej baletnicy przeszkadza rąbek w spódnicy...", niech się bardziej przyłożą, bo ... nie chcę Ciebie straszyć. |
|