dodus |
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2009 |
Posty: 709 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Płeć: M |
|
|
|
|
|
|
Cześc Wam!
Słuchajcie, Pysia mała ciążę urojoną ostatnio ale wszystko p[rzeszło,jest ok.
Ona ciągle,od kilku miesięcy jest bardzo, bardzo milutka,biega za mną, bzyczy sobie pod noskiem,każe się głaskać,jak Ją się głaska ogonek do góry podnosi.Nie zauważyłem jednak by miała czerwone narządy rodne,czy jakoś powiększone.Pytałem forumowiczki o nicku MiA89 i napisała mi że takie zachowanie miłego az za bardzo królika oznacza raczej ruję,co Wy o tym sądzicie??
Dodam że zadnych roblemów z nią nie mam.
Rzadko bywa jednak że siedzi w klatce smutna, chcę atakować i gryźć.Jest agresywna!
Jak rozumiem wtedy to jej naturalne zachowanie?(występuje ono co kilkanaście dni i trwa nie dłuzej jak 2-3 dni).
Zdecydowałem się na sterylizację, znajomy wujka będzie sterylizował, powiedział że robił już takie operacje, mam do niego 7 km czyli bardzo blisko.Sterylizacja ma się odbyć we wtorek,ale we mnie jest wiele wątpliwośći,niejasnośći...
Chodzi oto czy ta sterylka jest taka konieczna?
Nie chodzi o pieniądze,nie chodzi o mój czas,chodzo o Pysię,jej dobro,jej zdrowie,jej dalsze życie.
Proszę pomóżcie! |
|