KazioR |
Administrator |
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2005 |
Posty: 2728 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków Płeć: M |
|
|
|
|
|
|
sprawa wejścia innych piesków na Twoją posesję nie jest winą piesków a po prostu braku ogrodzenia.
Ogrodzenie od ulicy masz zapewne postawione zgodnie z planem zabudowy czyli "ileś" tam od osi drogi a więc pieski wala kupku na gminnym terenie a nie na Twoim.
To, że gość kazał uciąć gałęzie przechodzące na jego stronę granicy jest rzeczą normalną i nie ma się o co gniewać, należalo rozważyć jak sadzić drzewa i w jakiej odległości aby galęzie nie przeszły poza granicę.
Zapominasz o prawie które dokładnie określa co wolno zrobić na swojej działce a co nie wolno. Twój sąsiad działa zgodnie z prawem widocznie go dobrze zna. Powracając do kupek przed bramą, właściciel psów nie może ich puszczać wolno muszą być na smyczy, to mówi ustawa o zwierzętach,
mówi ona również, że po psach właściciel jest zobowiązany posprzątać i teraz jest Twoja rola poszukać ustawy i złożyć na policji doniesienie na sąsiada powołując się na odpowiednie przepisy mając pod ręką zdjęcia fotograficzne jako dowód iż to te psy a nie inne brudzą, znając Twoje wpisy masz w sobie tyle złości, że zakładam wykończysz sąsiada, daj znać jak się już wyprowadzi może kupię tą działkę a wtedy pokażę ci jak się żyje z sąsiadem, bo żonę możesz zmienić, ale sąsiad jest jaki jest i mądrością tych ludzi mieszkających koło siebie jest się dogadać jeśli nie potrafią to znaczy, że w głowach została już tylko pustka.
"Kargul podejdź do płota" - to powiedzenie stalo się już przysłowiem i jak widać nie traci na ważności. |
|