Drakulinea |
|
|
|
Dołączył: 04 Paź 2010 |
Posty: 3 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
no to żeby nie zaśmiecać forum też coś napiszę i spytam: zaadotptowałam 1,5 roczną króliczke, baranek brązowo-rudo-biały. Jest dość spokojna, co mnie dziwi. Nie trzęsie się, nie ucieka. Jednak jest pare problemów: gdy odbierałam ją od poprzedniego właściciela miała klatke wyłożoną samymi trocinami i zagrzebane w nim pare jabłek. Rogi klatki śmierdziały niemiłosiernie, gdy przemywałam klatke - widać brak zainteresowania życiem higienicznym królika. Wszystko wymyłam, zmieniłam podłogę klatki na siano (właśnie oglądając wasze zdjęcia z klatkami nie widziałam żeby ktokolwiek tak zrobił). po 2 dniach zaczęła kopać w nim tak, że zostało tylko podłoże klatki a siano piętrzy się w drugim końcu. czy to coś znaczy? Czy po prostu się bawiła?
i mokre jedzenie... nei rusza niczego warzywnego ani owocowego. je tylko siano. Wiem, że wcześniej chowana była tylko na owocach, bo właściciel chyba czasu nie miał albo pieniędzy do kupna innych produktów. dawałam jej: marchewke, winogron, rodzynki, rzodkiewke i jej liście, sałatę. Nie smakuje jej to, czy jest po prostu przejedzona mokrymi rzeczami?
i... włożyłam jej do klatki pojemniczek z rodzynkami i pokrojoną marchewką - wywaliła nosem pojemnik, jedzenie utonęło w sianie a talerzyk targa przez pół klatki i rzuca tym jak w zabawie. coś jest nie tak.
ogółem także zaobserwowałam, że keidy coś spada jej z góry (wrzuciłam raz gałązke po winogronie) rzuciła się na to, jednak po chwili, gdy nic nie widziała, uspokoiła się. Czy to był atak?
ufff rozpisałam się, ale to mój pierwszy królik miniaturka i chciałabym żeby była po prostu szczęśliwa.
pozdrawiam : ) |
|