Szaru$:) |
|
|
|
Dołączył: 27 Sie 2008 |
Posty: 16 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Wczoraj jednak go delikatnie wyciągnęłam z klatki,chyba mu się to nie podobało,ale później zaczął powolutku rozglądać się po pokoju. Jest bardzo strachliwy i trwało to dosyć długo zanim oddalił się od klatki,ale później spodobało mu się pod szafą i ciągle tam sobie chodził. Ja przez jakiś czas siedziałam spokojnie i mu się przyglądałam,a dopiero później przystąpiłam do sprzątania jego klatki. Myślę,że ogólnie nie było tak źle. Chociaż myślę,że jeszcze dużo czasu minie zanim sam się zdecyduje wyjść. No cóż jest jeszcze bardzo malutki i strachliwy,ale myślę,że kiedyś się oswoi.
Jutro jeszcze spróbuje go nakłonić do wyjścia. A jak nie będzie chciał dać się na mówić to tak jak powiedział Happy Feat zostawię otwartą klatkę na jakiś czas. Niestety nie mogę aż tak długo(kilka godzin) ponieważ mam jeszcze kota i nie mam możliwości nie otwierania drzwi przez taki długi czas,a gdy tylko je otwieram to mój kotek od razu biegnie do króliczka:) oczywiście nic mu nie robi,ale wiadomo kot to kot;)
ach ale się rozpisałam:)
pozdrawiam |
|