degus |
|
|
|
Dołączył: 08 Sie 2007 |
Posty: 612 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Fakt, nie pomyślałam o granulacie, ale te dzikie króliki: woda to bardziej rosa czyli prawie destylat, a warzywa, czyżby miały więcej sodu niż zielonki?
Krowom daje się lizawki, koniom chyba też. Czyli skąd króliki biorą jony sodu?
Na początku mojej znajomości z Yuki nie byłam pewna czy będzie lizać, czy gryźć, więc jak podbiegała to się trochę denerwowałam. Miałam dłonie lekko spocone i te miejsca najchętniej lizała. Coś mi się wydaje, że łączyła przyjemne z pożytecznym.
Może chwila lizania opiekuna to zaspokojone zapotrzebowanie na sód na tydzień?
U Truskawki początkowo wisiała sól i trochę znikała, nie wiem na ile było to z powodu ocierania się o nią a na ile mogła próbować. Króliki raczej niczego nie ignorują co znajduje się w ich klatce. |
|