|
Różnie bywa z tymi królami - Tośka od początku była wstrzemięźliwa w okazywaniu uczuć i tak jej zostało, ale jak coś jej odbije, to potrafi za mną latać i domaga się pieszczot, a jak nie poświęcam jej uwagi, to drapie albo kąsa, żeby się upomnieć o swoje
Ostatnio nauczyła się za to innej sztuczki. Leżymy sobie obok siebie, ja Tosię głaszczę, a jak przestaję, to ten mały spryciuch trąca pyszczkiem moją dłoń, żebym nie przestawała. No i co robić, jak nie kontynuować pieszczot?
Dodam jeszcze, że Tośka ma 1,5 roku i nic się od początku nie zmieniło w jej zachowaniu, więc nigdy nic nie wiadomo  |
|
|
|