|
Malinka,co do marzeń posłużę się Szekspirem " Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne."
Trochę późno weszłaś na forum. Jeśli miałaś bardzo konkretne oczekiwania co do króliczka to raczej trzeba było nastawić się na starszego, którego upodobania i charakter juz są znane. I tu się kłania SPK, bo opiekunowie znają króliczki i na pewno bywają takie przytulanki, bez lęków wysokości. Wówczas byłaby obustronna frajda.
Moja pierwsza króliczka Trusia była łagodna, lubiła być głaskana i nie raz posiedzieć na kolanach, ale przez 9 lat życia bała się i bardzo nie lubiła wysokości, więc i przebywania na rękach. I tu uważaj, bo przerażony królik będzie się wyrywać i skakać na oślep, co może być tragiczne w skutkach. Dopiero jako królicza staruszka polubiła leżenie koło mnie ( z reguły gdy gorzej się czuła lub była zmęczona)
2 królasek Tosiu uwielbiał być na rękach i to mu dawało wręcz poczucie bezpieczeństwa. Mimo, że był niesamowicie żywotny, to potrafił poleżeć koło mnie, nawet gości też wskakując lizał po twarzy. Natomiast w okresie dojrzewania rzucał się i gryzł nie tylko nas ale również i swojego psiego przyjaciela:(
Andzia, jako maleństwo latała i kładła się na mnie, lubiła być głaskana, na rękach trzymana nie. W miarę dorastania głaski na poziomie dywanu i tylko wtedy, kiedy ma ochotę. Wskakuje od czasu do czasu do mnie, smyrnie swoimi bokobrodami, porusza noskiem i odbiegnie. No i oczywiście wtedy żadnych głasków. Czesio jest dość skryty, a głaskanko na dywanie tylko wtedy gdy ma na to ochotę, inaczej odbiega.
Tak więc co zwierzę to charakter i upodobania. Z czasem nauczysz się je odczytywać i szanować. Zobaczysz wiele urzekających cię innych cech.
Poza tym wnioskuję, że twój króliczek jest młodziutki i z tobą krótko. Twój świat jest dla niego obcy, wielki i niebezpieczny, a twoich reakcji nie umie odczytywać, więc czuje się zagrożony. Jeśli będziesz go podnosić i wbrew jego woli,wyciągać z klatki itp, to jedynie zacznie kojarzyć ciebie z zagrożeniem. On potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, zadomowienia się.
Na pewno postępując delikatnie, oswajając stopniowo, czytając w jaki sposób to robić za jakiś czas nawiążecie silną więź i nagle stwierdzisz,że to jest właśnie ten królasek.
Cierpliwości, nastawienia się na niego z odsunięciem na bok swoich oczekiwań, nauczenia się odczytywania mowy jego ciała - tego wam potrzeba.
W waszym duecie, to mimo wieku ty musisz być ta cierpliwa, rozumna, wyrozumiała " mamusia. |
|
|
|