Manfred |
|
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2009 |
Posty: 613 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Ja tam octu nie stosuję. Wolę zapach królika niż kwas octu.
Klatkę trzeba co jakiś czas myć detergentem, żeby zabić jak najwięcej zaraz- ków. Najlepiej płynem do naczyń, bo jeśli królik będzie lizał klatkę, to przynajmniej połknie coś co i my zjadamy w małych ilościach i żyjemy. Tylko należy porządnie wypłukać, bo królik na tym siedzi i zlizuje detergent z futra, a wiadomo że to rozpuszcza tłuszcze (te w przewodzie pokarmowym też...).
Może by tak jednak coś na dół klatki Pysi się przydało, tym bardziej że masz zimny dom. Dywanik za jakieś 6zł/ miesiąc nie powoduje bankructwa. To tyle co piwo w pubie. A królikowi cieplej by było, przytulniej i łapki by się nie rozjeżdżały. |
|