Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :) -> już do kastracji
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
już do kastracji
PostWysłany: Sob 17:27, 07 Mar 2009
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Czesc wszystkim, dawno nie bylo mnie tu na forum bo nie mialam dostepu do inetrnetu niestety.
Sprawa moich uszatych ma sie tak : najpierw byla Kendra ktora okazala sie byc chlopcem (Julian) [link widoczny dla zalogowanych]
a potem dolaczyl do niego Szyszek,[link widoczny dla zalogowanych]
ktory okazal sie tez chlopcem. No i tak mieszkaja sobie u mnie, sa zadowolone,rozbrykane i zdrowe. Mialam straszne problemy jednak ze sprzataniem,poniewaz jak to u samcow bywa znaczyli teren. Ale tak znaczyli ze wszystko bylo "zaszczane" i na podlodze walala sie wiecznie sterta bobkow. Nie nadarzalam ze sprzataniem, a zal mi jest trzymac 24h na dobe kroliki w klatkach.Dlatego poradzilam sie milej pani weterynarz co w tej sytuacji zrobic. Doradzila kastracje, powiedziala ze po pierwsze bede miala mniej sprzatania, a po drugie to napewno ""ureguluje" ich charakterki i przestana na siebie wskakiwac i dominowac sie. Od kastracji minelo ponad poltora tygodnia, kroliki maja sie dobrze, ale nic sie nie zmienilo, dalej na siebie wskakuja atakujac i gwalcac sie wzajemnie i dalej mam pelno sprzatania. Czy majac dwa samce w domu jest sie skazanym na wieczne sprzatanie?
Bardzo prosze o opinie zwlaszcza osob ktore maja podobny problem,albo kogos kto jest w stanie mi cos doradzic. Pozdrawiam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:54, 07 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





Proces łagodnienia jest długotrwały i trwa nawet do 1,5 roku. Nie oczekuj , że w miesiąc po kastracji 2 samce rozpłodowe Wink staną się potulnymi owieczkami. Zresztą na forum jest temat o kastracji , kiche opisała po jakim czasie jej chłopcy się uspokoili Smile
PostWysłany: Sob 18:20, 07 Mar 2009
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Musisz poczekac az im sie ureguluja hormony Smile Kilka tygodni po kastracji ich poziom jest jeszcze wysoki, samce sa nadal plodne przez jakis czas. Trzymam kciuki, ze sie miedzy wami wszystko pouklada Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:43, 07 Mar 2009
nuna
Gość
 





One jeszcze nie ustalily hierarchi stad to bobkowanie, gwalcenie itd. Poczekaj jeszcze dwa tygodnie, znajdz miejsce neutralne gdzie kroliki nie czuja sie u siebie. Umyj co sie da woda z octem, poprzestawiaj troche rzeczy i wpusc tych dwoch lobuzow.
Nie przeszkadzaj im jak beda sie gwalcic czy walczyc ze soba, tak musi byc. Jesli im przerwiesz, nigdy nie dojda do porozumienia.
PostWysłany: Nie 8:41, 08 Mar 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





pati moje samce po kastracji nadal się atakują, chociaż już to nie jest walka tylko przeganianie i podszczypywanie pośladków, chociaz czasami potrafią się zewrzeć ze sobą, a bobkuja nadl, chociaż od kastracji minęło ponad 2 lata...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 8:48, 08 Mar 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





a sprawdziłaś pod ogonkem faktycznie są po zabiegu? Ja już w nic nie wierzę, na chirurgii obcieli nie tą nogę co potrzeba bo podszedł z drugiej strony stołu, znajomemu dali rozrusznik serca i odstawili leki na rozrzedzenie krwi, gość na drugi dzień w czasie chyba to wielkie szczęście wizyty córki dostał paraliżu połowy ciała i stracił nagle mowę a z nią normalnie rozmawiał. Lekarz na wezwanie sprawdził i dziwił się bardzo co się dzieje zabrali go na tomograf komputerowy wyszło niedotlenienie mózgu, dopiero wtedy ktoś chyba przeczytał kartę pacjenta i dostrzegł, że mu leki zabrali szybko dali mu zastrzyki i cud, gość po 2 godzinach był na powrot taki sam jak przed tym zdarzaniem. A ktoś mówił, że szpitale nie leczą. Shocked

Gdyby nie było wizyty córki prawdopodobnie uznali by, że śpi i skutek tego niedotlenienia byłby już nieodwracalny.

To samo było z oceną 3 wetów brodawki na wardze u mego psa - operacja. Zupełnie niepotrzebna, leczenie sposobem domowym rozwiązało problem. tutaj są zdjęcia z dnia 6.05.2008: [link widoczny dla zalogowanych]
Po ponad pół roku nie ma nawet śladu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:05, 08 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





U mnie w prudniku wysłali faceta z wylewem do domu. Dostał 2 naturalnie , ale dzięki szybkiej interwencji rodziny zawieziono go do Białej gdzie doszedł do siebie. A mojej babci po 2 zawale KARDIOLOG (!!!) na oko leki zapisywał, nawet nie patrzył na wypis z Kędzierzyna ( bo tam miała rozrusznik wstawiany ) , na którym jak byk pisało , że ma mieć co tydzień robione krwi i dawki mają być ZMNIEJSZONE!!! . To czemu tu się dziwić , że wet leczył futerko z brodkowania :/
PostWysłany: Nie 14:25, 08 Mar 2009
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





to ze sa po zabiegu nie mam watpliowosci,weterynarz podniosla krolika, jednego potem drugiego pokazala jak to wyglada, opowiedziala wszystko, potem jeszcze mialam dwie wizyty na antybiotyk, sprawdzila jak sie wszystko goi itd. pozatym po zabiegu dwa dni kroliki prawie nie chodzily, zaszyly sie jeden w jednym kacie domu,drugi w nastepym,ale minal jakis czas, lataja bawia sie,widac ze doszly juz do siebie. wet powiedziala ze od razu pewnie nie bedzie natychmiastowych efektow,wiec moze niepotrzebnie sie martwie. chcialam tylko poznac opinie jak obserowali inni po zabiegu u swoich pupilow.pozdrawiam:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:09, 21 Sie 2010
Graszka
 
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





Może parę słow napiszę jak to u mnie było. Mam dwóch kastratów i samiczkę .
Starszy zniósł zabieg bardzo dobrze. Z chwilą gdy tylko mógł stabilnie stanąc na łapki, jakies dwie godziny po przywiezieniu od weterynarza... to tak sie puścił za moją Bambośką z wielkim tupaniem , że prędko trzeba było go łapać i zamykać ,żeby sobie czegoś nie uszkodził . Ten stan trwał jeszcze około dwa tygodnie.
A tak chłopak sporządniał ,że tylko kuweta i nawet jednego bobka poza nią , już nie mówiąc o sikaniu. Przed kastracją leciały fontanny moczu na cały dom i nas wszystkich.
Drugi chłopaczek zabieg zniósł juz gorzej - dłużej dochodził do siebie.
Załatwia się w kuwetce , ale robi nieraz to, czego przedtem nie robił . Lubi wejśc do mnie na łozko i zostawić garść bobków.
Samiczka jest niesterylizowana i jest baaardzo nieporządna . Sika gdzie popadnie i bobkuje. Przed przybyciem chłopaków do naszego domu była dużo porzadniejsza.
Oczywiście walczyły ze sobą , ustaliły kto rządzi w tym towarzystwie, ale to opisałam w innym poście. Teraz jest zgoda i miłość na wieki. Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:10, 21 Sie 2010
Gizi
 
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo
Płeć: K





U mnie zmiany zaczęły być widoczne po 2 mies więc nie obawiaj się Smile
Zobacz profil autora
już do kastracji
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin