Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :) -> Jak oswajacie Wasze króliczki? ;) Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Jak oswajacie Wasze króliczki? ;)
PostWysłany: Pią 11:23, 15 Maj 2009
Neko-Chan66
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Moje puchate (Matrix [LuLu] i Trixie) trafiły do mnie w listopadzie 2008 roku. Niestety, okazało się, że kupiłam je GRATIS ze świerzbem! Przez to przez ok. 2 miesiące (w okresie leczenia) nie mogłam ich brać na ręce. Stały się trochę dzikie. W marcu pojawił się kolejny problem: Trixie urodziła młode (nie wiedziałam, że jest w ciąży, a do zapłodnienia doszło, gdy byłam na wyjeździe, króliczkami natomiast opiekowali się dziadki). Wyjechałam na 2 dni, a gdy wróciłam, zastałam w klatce gniazdo z czterema puplecikami. Niestety, zmarły dzień później.
5 maja samica znów się okociła. Tym razem wiedziałam co robić, dziś cztery maluszki żyją i mają się dobrze (mają 11 dni). Lecz Trixy stała się dość dzika. Nie pozwala się dotykać, ewentualnie głaskać, ale tylko wtedy, gdy podaje jej jakiś smakołyk.
Co zrobić, aby ją jakoś ugłaskać? Naprawdę chcę być jej przyjacielem, a nie wrogiem.
Matrix to inna sprawa. Jest łagodnym i spokojnym samcem, choć tchórzliwym. Jego powoli zaczynam rozgryzać. Very Happy
Jak natomiast Wy radzicie sobie z uchatkami? Smile

PS: Te uchate to moje pierwsze króliczki - nie miałam wcześniej z nimi do czynienia. Mam jednak psa i chomika - tych drugich posiadałam już wieele, więc umiem się obchodzić ze zwierzętami.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:32, 15 Maj 2009
Emilka i Bobcio
 
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: K





Po pierwsze króliki się nie kocą...

Po drugie na tym forum z tego co wiem jest bardzo dużo tematów o oswajaniu
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:46, 15 Maj 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





po pierwsze - wykastruj samca, bo co chwila będziesz miała młode, a jest bardzo dużo niepotrzebnych, szukających domu króliczków, lepiej nie powiększać tego grona

po drugie - oswajanie - dużo, dużo cierpliwości. Kładź się na podłodze i pozwól królikom po sobie poskakać, obwąchać, skubnąć. Dawaj im przysmaki z ręki, nie krzycz na nie, nie wykonuj gwałtownych ruchów. Z czasem się wszystko ułoży, tylko cierpliwości trzeba Smile

po trzecie - Emilka, kocą się nie tylko koty, ale tez i inne zwierzęta - to ogólne określenie

"kocić się - o samicy niektórych zwierząt: wydawać potomstwo"
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2471827


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Pią 12:53, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:27, 15 Maj 2009
Tocha
 
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Miałam się nie odzywać w tym temacie, ale niech tam...
Wkurza mnie po prostu jak bezczelni rozmnażacze proszą o porady na forach miłośników zwierząt.
Neko-Chan66 nie wykastruje samca bo : cytat z innego forum:"W tym roku raczej nie będę jej już rozmnażać, jeśli to chciałaś wiedzieć".
Rozmnożyła króliki świadomie i z premedytacją. Dlaczego ma problemy z oswojeniem? Zapytajcie gdzie je trzyma. Dlaczego nie mieszkają z nią w domu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:24, 15 Maj 2009
MiA__89
Gość
 





Chyba nie do końca rozumiem : samica się okociła , maluszki zdechły a ty dopuściłaś do kolejnej ciąży i piszesz to tak jakby to nie była twoja wina ... ?? Wybacz , ale wzięłaś 3 króle w tym samca i nie sprawdziłaś czy jest on kastratem ?? Nie wiedziałaś , bo byłaś na wyjeździe ?? A co wiedziałaś ?? A co myślałaś , że one bd razem książki czytać ??

Nie trzeba królaska na rękach 3mać , żeby się oswoił. Jeśli go karmisz , poisz , dajesz przysmaki , mówisz , nawet siedzisz przy nim to on nabiera do ciebie zaufania ... Musisz doszukać się przyczyn jego agresji wobec ciebie.

A wogóle jeśli nie w domu , to gdzie je 3masz ??
PostWysłany: Nie 12:53, 17 Maj 2009
Neko-Chan66
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Wzięłam DWA króliki. Gdy byłam na wyjeździe uszatki były w dwóch innych klatkach. Mówiąc, że moi dziadkowie się nimi opiekowali, miałam na myśli to, że musieli je wypuścić i wtedy doszło do krycia. O tym zdarzeniu nie miałam pojęcia, dowiedziałam się dopiero wtedy, gdy już było za późno.
Tochu, co ty właściwie wiesz o tym, gdzie je trzymam? Tylko tyle, że są na balkonie. A czy wiesz jakie mają warunki? Nie. Nie masz pojęcia ile wydałam na udogodnienia dla nich. Króliczka wraz z młodymi przebywa w dwupiętrowej, częściowo krytej, wielkiej klatce, w której spokojnie mogłyby się pomieścić przynajmniej 3 króliki. Tak na marginesie, znajduje się teraz w ciepłym, suchym pomieszczeniu w moim domu, wolnym od komarów. Samiec jest w osobnej klatce, jednopiętrowej, ale tak samo szerokiej. Króliczki codziennie dostają wielowitaminowe pożywienie, siano i inne przysmaki. Wypuszczam je, żeby sobie pobiegały, co dwa dni sprzątam w ich klatkach. Opiekuje się nimi, jak umiem najlepiej, dbam o nie i je kocham. Więc kieruję do Ciebie i innych podobnych Twojej osobie forumowiczów pytanie - czy Wy macie choć trochę szacunku dla ludzi? Czy musicie ich obrazić, zmieszać z błotem, rzucać dwuznaczne aluzje, tylko dlatego, że są nowi albo zrobili coś, co uraziło Wasze ego? A myślisz, że jak króliki się rozmnażają? Gdyby wszyscy ludzie tacy byli, 'nierasowe' króliki zapewne by wyginęły. Niedawno zauważyłam, że niezależnie od tego, czy nowy forumowicz ma więcej doświadczenia czy mniej, zawsze należy go obrzucić kamieniami i powiesić na słupku. To niepisany pakt, nieprawdaż? Wniosek jest posty - niektóre osoby zbyt mocno próbują się dostosować do otoczenia. Znajdzie się jedna złośliwa osóbka, a od razu tłum ją poprze. Działacie jak maszyny. A szczerość dzieli granicę z chamstwem.
Hm, skoro tak bardzo potępiacie Moją osobę, proszę, możecie przewracać oczami, zgrzytać zębami, krytykować moją opinię i nie wiadomo co jeszcze robić, ale pamiętajcie - ludzie są jak owoce - niektóre słodkie w smaku, a inne zgniłe. Sami dopasujcie się do tych grup.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:28, 17 Maj 2009
Miguelita
 
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Neko-Chan66 trzeba bylo uprzedzic dziadkow ze jest samiec i samica i ze nie powinno sie ich wypusczac razem, trzeba brac odpowiedzialnosc za zwierzeta ktore sie trzyma w domu. Nie sadze tez by na tym bynajmniej forum ktokolwiek kogokolwiek zaszczuwal za to ze jest nowy, sama dolaczylam dosyc niedawno i pierwszy moj post dotyczyl problemu z krolikiem i jakos nikt mnie przez to "nie mieszal z blotem". Zachowanie Twoje bylo nieodpowiedzialne i chyba nie trzeba tego tlumaczyc? a teraz postaraj sie zwierzeta oswoic ze soba i jesli nie dasz rady trzymac 6 krolikow to znalezć mlodym jakiegos dobrego opiekuna za 2 mies.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:58, 17 Maj 2009
Tocha
 
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





"A myślisz, że jak króliki się rozmnażają? Gdyby wszyscy ludzie tacy byli, 'nierasowe' króliki zapewne by wyginęły."
Neko-Chan66, Otóż wyobraź sobie, że wiem jak się rozmnażają króliki. Sama miałam w domu parkę. Ale nigdy nie wpadłabym na pomysł, aby je rozmnażać. Pojedź sobie do schroniska i zobacz co się dzieje z "nierasowymi" zwierzętami, które nie wyginą właśnie dzięki takim osobom jak Ty. I wyobraź sobie, że królików w schroniskach jest coraz więcej. Gdybyś patrzyła na świat troszkę dalej niż tylko na czubek swojego nosa i swoje "chciejstwo" to byś zrozumiała ten problem i to dlaczego Cię nie popieram. To co zrobiłaś było moim zdaniem bezmyślnością. Bo nie jesteś w stanie zagwarantować, że jak znajdziesz domy młodym króliczkom, to one zostaną w nich do końca życia, a nie wylądują na Allegro lub nie zostaną wyrzucone na ulicę. Nie dziw się, że nie zyskałaś poklasku na forum SPK, po tym jak napisałaś, że świadomie rozmnażasz zwierzęta.

Co do warunków w jakich trzymasz króliki, to tak, wiem tylko tyle, że trzymasz je na balkonie, a wcześniej trzymałaś w piwnicy. Nie dziw się więc, że mogą być nie oswojone.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:12, 17 Maj 2009
MiA__89
Gość
 





Neko-Chan66 mam pytanie : czy króle są cały czas na balkonie ?? Tzn. czy cały rok ?? Jeśli tak , to mogę zapytać jakie masz udogodnienia , o których piszesz ??

Balkon to nie jest dobre miejsce.
1. zmiany temperatury. Króliki są na nie bardzo wrażliwe.
2. hałas. Masz mieszkanie w bloku czy domek ?? Zdajesz sobie sprawę, że uszate się go boją , a żyjąc w stresie tracą odporność co skutkuje częstymi infekcjami różnego rodzaju. I ma bardzo negatywny wpływ na nerki.

Możesz opisać jak je prze tym chronisz ?? Jak to dokładnie wygląda wszystko ??

I gwoli ścisłości - intryguje mnie to , a dodatkowo może być powodem niechęci królików wobec Ciebie - nie mieszam cię z błotem.

Ale nie ukrywam , że balkon budzi we mnie dość niegatywne uczucia. Piszesz, że to twoje pierwsze króliki , a więc nie jesteś zbytnio obyta w temacie i doświadczenia specjalnego też nie posiadasz - a już dopuściłaś 2 razy do krycia i ciąży. Sama oceń czy jest to odpowiedzialne działanie.
PostWysłany: Nie 18:30, 17 Maj 2009
nuna
Gość
 





Do zmian temperatur kroliki sie swietnie przystosowuja. Bardziej dla nich szkodliwe jest ogrzewanie i suche powietrze niz zimno i mroz. Jesli ktos chce trzymac kroliki na balkonie, musi balkon odpowiednio do tego przygotowac. Zwykle klatki sklepowe absolutnie sie do tego nie nadaja.
PostWysłany: Nie 21:58, 17 Maj 2009
MiA__89
Gość
 





Nuna po twoich postach i ilości królików wiem , że masz większe doświadczenie ode mnie. I to dużo.
Jednak nie mam centralnego ogrzewania , a temp. jest u mnie zbliżona do tej na dworze. A Amon zachorował na zapalenie pęcherza. To mój pierwszy uszaty i być może masz rację , ale jak pisał Kaziu "lepiej dmuchać na zimne". Nie masz pewności , że dziewczynie nie Neko-Chan66 nie trafił się właśnie któryś podatniejszy. Dlatego pytam o warunki na balkonie.

Zamurowało mnie jak przeczytałam o tej piwnicy.

To żaden pakt mieszania "nowych" z błotem. Ale pseudohodowców - nazwałabym to raczej krytyką. Spełnianie swoich widzimisie kosztem zwierząt jest bynajmniej karygodne.

Jestem bardzo ciekawa co na ten temat ma do powiedzenia Neko-Chan66.
PostWysłany: Pon 5:29, 18 Maj 2009
alison1628
 
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KALISZ
Płeć: K





Moja Balbinka bardzo szybko przyzwyczaila sie do nowych warunkow[domowych].W sklepie w ktorym ja kupilam przebywala w akwarium samusienka.Miala tylko troche sianka.miseczke z woda i o dziwo marchew i pietruszke[MIALA 4-5 TYG.]Wtedy nic praktycznie nie wiedzialam o zywieniu kroliczkow-to moj pierwszy uszatek.Spragniona byla tylko pieszczot wrecz sie ich domagala.Gdy przywioalam ja do domu z calym wyposazeniem klatki:kuweta,poidelkiem i pasnikiem.Malenstwo od razu wiedzialo do czego sluzy poidelko.Z bobkowaniem byly problemy robila i do kuwety,obok i po calym dywanie. Confused Bylam cierpliwa -bobki wrzucalam do kuwety. Rolling Eyes Z siusianiem nie mialam problemow-od razu robila do kuwety.Teraz ma ponad trzy miesiace i tylko bobkuje do kuwety.Szybko sie nauczyla. Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 7:00, 18 Maj 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





ja mam obiekcje co do trzymania uszaków na balkonie. Wolałabym trzymać je w domu a tylko wypuszczać na biegania na dobrze zabezpieczony balkon....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 7:16, 18 Maj 2009
alison1628
 
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KALISZ
Płeć: K





Ja balkonu nie ma wiec mam problem rozwiazany. Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 7:44, 18 Maj 2009
nuna
Gość
 





Jesli ktos jest zainteresowany to polecam artykul na temat trzymania uszakow na balkonie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Moje kroliki mieszkaja caly rok na balkonie, nigdy nie sa zamykane, nocowaly przy -14 stopni i mimo, ze sa lewkami z zoologicznego to swietnie dawaly sobie rade.
Nie moglam im zapewnic w domu takich warunkow na jakie zasluguja, dlatego duzo czytalam na temat mieszkania krolikow na balkonie i to rozwiazanie spodobalo mi sie. Zdjecie domku jest w dziale "zdjecia klatek". Ten chow nie jest znany w Polsce, ale czesty w Niemczech.
Tu zdjecia balkonow ( nie moje):
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
PostWysłany: Nie 22:51, 25 Paź 2009
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





Pysia , mój kochany króliczek ostatnio nie reaguje już tak żwawo na imię,nie usiedzi juz tak gdy się ją głaska,taka stała się jakby mniej "czuła,przyjazna".
To z pewnośćią dlatego że nie ma mnie za długo w domu,mniej ja wypuszczam i o wiele mniej pieszczęSad prawda??
Od jutra postaram się,zrobię wszystko by to zmienić.
Tzn. ona nadal jest taka,że nie jeden właśćiciel by mi zazdrośćił bo wskoczyła mi na kolana,podbiegła,ale już nie tak jak przedtem....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 5:33, 26 Paź 2009
alison1628
 
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KALISZ
Płeć: K





Dodus-moze Pusia zaczyna dojrzewac???Z moja Balbinka bylo identycznie-tez sie domagala pieszczot-byla wszedzie gdzie ja.To sie zmienilo gdy weszla w okres dojrzewania. Crying or Very sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:17, 26 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





No Dodus ona może się teraz nawet złośliwa zrobić ... Pamiętam jak z Amonem było. Też jak mam dłużej zajęcia to się bidul wynudzi , a potem wyżywa na mnie. Robi na złość , tupie , focha się o byle głupoty ...
PostWysłany: Pon 17:06, 26 Paź 2009
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





Oj mozliwe ze dojrzewa właśnie.......
Czy to minie(jesli rzeczywiscie dojrzewa) czy nie?
Jest szansa że nadal będzie taka jak była?

MIA póki co,złosliwa nie jest, chyba że na tym to polega że whodzi tam gdzie jej nie wolno,łamie zasady, które jej "narzucam" Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:14, 26 Paź 2009
alison1628
 
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KALISZ
Płeć: K





Juz nie bedzie taka sama-nawet jak ja wysterylizujesz.Balbinka juz nie jest takim pieszczoszkiem jak kiedy byla mala-zal ale to prawda.Miewa napady ze jest przemilusna i sama przyjdzie by ja glaskac,calowac i myziac ale to bardzo rzadko sie zdarza.A jak teraz ma jeszcze przyjaciela w osobie Migdalka to juz tylko on jest najwazniejszy.Ale jest szczesliwa-gdy byla sama nudzila sie strasznie.


Ostatnio zmieniony przez alison1628 dnia Pon 17:15, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jak oswajacie Wasze króliczki? ;)
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin