kiche_wilczyca |
|
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2006 |
Posty: 3699 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łódź Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Choroby wirusowe - myksomatoza - przenoszona z królików chorych na zdrowe n.p przez pchły lub komary, po ukłuciu przez komara zarażonego wirusem myksomatozy u zarażonego w ten sposób króliczka pojawiają się na skórze, w jednym lub kilku miejscach, pierwotne guzki, często rozlewające się, wielkości od ziarna prosa do ziarna fasoli.
Krwotoczna bronchopneumonia - bardziej jednak znana pod nazwą -pomór królików - lub jako pomór chiński, pierwsze przypadki tej wysoce zakaźnej i zaraźliwej choroby stwierdzono niedawno, bo w 1984 roku w Chinach.W 1987 roku stwierdzono pomór w Rosji i w Polsce. Jest to choroba wirusowa, wywołana wirusem z grupy Picorna, odznacza się niezwykle ostrym, a nawet nadostrym przebiegiem. W ciągu 48 godzin a nawet 16 - 36 godz. dochodzi do zejścia śmiertelnego. Na 2-3 godz. przed upadkiem obserwuje się u zwierzęcia gwałtowne osłabienie i duszności. Pojawia się surowiczy wysięk z nosa, przybierający formę krwawą i pienistą. Chorych królików nie da się wyleczyć.
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
- myksomatoza jest śmiertelną chorobą wirusową przenoszoną przez pasożyty zewnętrzne: komary, muchy, pchły, wszy, kleszcze, wszoły i podobno też przez meszki (czyli owady z narządami kłującymi lub ssącymi). Niebezpieczny jest też kontakt z odchodami chorego zwierzęcia, dlatego nie wolno pozyskiwać zielonki z obszarów gdzie występują dzikie króliki. Wirus ten jest niebezpieczny tylko dla królików, zające są na niego odporne. Chociaż podobno zaobserwowano, że jeśli królik przeżyje atak choroby (śmiertelność przekracza 95%) to jego potomstwo z dużym prawdopodobieństwem może być uodpornione - ale nie sprawdzajcie tego na nas, króliczkach domowych. Sam wirus pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie dla miejscowych zajęczaków nie stanowi aż takiego zagrożenia. Lecz wszystkiemu jak zwykle winny jest człowiek. Sprowadzając dla swego myśliwskiego kaprysu europejskiego dzikiego królika na kontynent australijski nie przewidział plenności króliczego rodu. Z 24 uszatych przywiezionych do Australii w roku 1859 po kilku już latach były setki tysięcy a może i miliony. Pozbawiony naturalnych wrogów i mający pod dostatkiem paszy króliczek obejmował w swe posiadanie coraz to nowe połacie kontynentu, niszcząc pola uprawne i pastwiska, podkopując fundamenty budynków i rozkopując nasypy kolejowe... Intensywne polowania na kicajace stworzenia nie przynosiły żadnego rezultatu. W latach 40-tych XX wieku stwierdzono, że południowoamerykański wirus jest śmiertelnym przeciwnikiem królików. Do przenoszenia tej broni biologicznej zastosowano w pierwszej kolejności komary, zarażone wirusem myksomatozy, a następnie pchłę króliczą, która okazała się prawdziwym króliczym mordercą. Zastosowanie tej śmiercionośnej broni tak zredukowało populację dzikich królików w Australii i Nowej Zelandii, ale także i w Europie, że do dziś ich stada są mocno przetrzebione, a i co jakiś czas wybuchają lokalne epidemie zarazy, wybijając króliczki "do nogi". Niestety, choroba nie wybiera i dotyka też króliki hodowlane, może dosięgnąć również Twoje ukochane maleństwo.
Objawy: po zarażeniu królika przez owada-nosiciela wirusa myksomatozy, na skórze futrzaczka pojawiają się, w jednym lub kilku miejscach, guzki pierwotne o wielkości od ziarnka prosa do ziarna fasoli. Guzki te rozlewają się na większe powierzchnie a najczęściej występują w miejscach słabo owłosionych czyli uszach, nosie i powiekach. Wkrótce guzki te, zlewają się ze sobą tworząc tzw. guzki wtórne, przypominające ciastowatą opuchliznę, mogącą pokrywać całą powierzchnię króliczego ciała. Po 3 - 5 dniach następuje śmierć zarażonego króliczka. Leczenie: jest prawie niemożliwe. Jeśli króliczek przeżyje infekcję to jego ciało pokryte będzie bliznami, ale do końca swego życia zachowa odporność immunologiczną. Aby się ustrzec tej groźnej choroby należy zabezpieczać króliczki przed możliwością zarażenia, stosując szczepienia ochronne. Jako że myksomatoza występuje zwykle w miesiącach letnich (związane jest to z cyklem rozwoju owadów-nosicieli), to wiosną (w lutym - marcu) szczepieniu należy poddać każdego króliczka o wadze ponad 0,5 kg. Odporność nabywana jest po 10-14 dniach od szczepienia. Szczepionka jest skuteczna przez około 6 miesięcy, więc wiosną następnego roku operację należy powtórzyć.
- chiński pomór królików (czyli wirusowa choroba krwotoczna lub krwotoczne zapalenie oskrzeli i płuc także septycemia) do Polski dotarł pod koniec lat 80-tych XX wieku. Występuje praktycznie w okresie całego roku ze szczególnym nasileniem w miesiącach letnich. Upadki zwierząt następują zwykle po 10-14 dniach, w przypadku przebiegu bardzo ostrego choroby - już po 5-7 godzinach! Śmiertelność jest 100 %. Niestety, tę chorobę można przynieść do domu "na butach".
Objawy: trudności w oddychaniu, popiskiwanie, wyciekająca z nosa pienisto-krwista wydzielina, zwłaszcza po podniesieniu króliczka za tylne skoki.
Leczenie jest niemożliwe. Jedynym sposobem jest szczepienie zwierzątka 2x w roku (szczepionka jest skuteczna jedynie przez 6 miesięcy.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Ponadto o mykso masz jeszcze tutaj [link widoczny dla zalogowanych] |
|