Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :) -> Co robić?
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Co robić?
PostWysłany: Pon 6:24, 23 Paź 2006
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Jestem bardzo zaniepokojona.Wczoraj przyjechali do nas kuzyni i przywiezli ze soba psa.Bylam zaskoczona tą wizyta i nie zdazyłam schować kroliczka do klatki.Kiedy kroliczek sobie spokojnie leżał w pokoju pies podbiegł ,zaczał szczekać i ganiać go po mieszkaniu.Krolik bardzo wystraszył sie i jak opętany szybko biegał,nie mogłam go złapać.W koncu udało mi sie wsadzić króliczka do klatki,cały czas siedział i trząsł się.Odkad oni pojechali krolik chowa sie za klatke i siedzi,nie chce wychodzic,wziełam go na rece i zaniosłam do pokoju,ale on spowrotem uciekł za klatkę.Ale najgorsze w tym wszystkim jest to ze od wczoraj krolik nic nie chce jesc ani pić,boje sie że odwodni sie i zachoruje.Przeżył wielki stres i teraz tak reaguje.Nie wiem co mam robic,jak skłonić do jedzenia.Ciagle biorę go na ręce,głaskam,przytulam,podsuwam jego ulubione smakołyki ,a on nic.Jestem wściekła i zrospaczona.jak mu przywrócić spokój?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 6:51, 23 Paź 2006
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Po pierwsze: nad drzwiami wejściowymi umieścić napis "Psom wstęp wzbroniony".
Co do stresu to - wstrząs jakiemu zostało poddane maleństwo może zakończyć się poważną chorobą. Bezwzględnie, jeśli nie chce przyjmować pokarmów ani nie pije trzeba go dokarmiać i dopajać za pomocą strzykawki. No i spokój, spokój... może klatka przez pierwsze kilka dni, do chwili odreagowani będzie dla niego takim azylem? A może wręcz przeciwnie, pozostawienie na "wolności"? Pozostaje tylko kwestia dożywiania - żeby też nie było specjalnym stresem (chociaż na pewno będzie niestety).

Kropce psia wizyta została w pamięci na wiele, wiele lat - chociaż pies jej nie ganiał po mieszkaniu. Ale uraz do osoby, która przyszła z psem pozostał do dzisiaj - a minęło już 9 lat od tego zdarzenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:05, 23 Paź 2006
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Zbyszku,załamałeś mnie,nie wiedziałam ,że to może mieć takie konsekwencje.Na pewno juz nigdy nie pozwolę aby jakikolwiek pies goscił w moim domu.To stało sie tak znienacka a teraz moj króliczek cierpi.Dzwoniłam do lecznicy o poradę i pani doktor powiedziala że jeśli do godz.14-tej króliczek nie zacznie jeść to muszę przyjechać z nim na wizytę.Nie wiem czy coś pomoże ,ale mam nadzieje że tak,może nawodni go trochę i da coś na uspokojenie, nie wiem. Ja też muszę coś brać na uspokojenie,jestem chora,nie mogę niczym się zająć i nie mogę sobie darować że nie uchroniłam go przed takim stresem.Na siłę karmić to tez dla niego kolejny stres.A tak wszystko było dobrze z moim króliczkiem ,był taki szczęśliwy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:10, 23 Paź 2006
Agga
Gość
 





Wydaje mi się, że najlepiej zostawić królika tam, gdzie będzie się czuł najbezpieczniej - czyli w miejscu, które sam sobie wybierze.
Ale nie ma innego wyjścia, niż karmić na siłę, bo brak jedzenia dłużej niż 24 godziny może się jeszcze gorzej skończyć.
Samo nawodnienie dożylnie nic nie pomoże, bo do żołądka musi trafić pokarm, żeby nie powstały wrzody, ale na pewno będzie wskazane.
Trzymam kciuki.
Pisz co się dzieje z maluchem
PostWysłany: Wto 7:21, 24 Paź 2006
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Wczoraj przez cały dzień Myszka siedziała w jednym kąciku,starałam się nie zagladać do niej i do niczego nie zmuszać,próbowałam tylko podsunąć troszkę jedzonka,ale zjadła niewiele,listek mleczu,cykorii i jeden granulacik.Wet.przez telefon powiedziała mi,że jak nie będzie jeść do 14,00 to musze do niej zawieźć.Tak też zrobiłam chociaż mam daleko bo ponad 60 km i dodatkowy stres dla królika podczas jazdy samochodem,ale nie chciałam ryzykować i czekać.Wetka dokładnie ją zbadała ,dała dwa zastrzyki,jeden antystresowy,chociaż to jak powiedziała-musztarda po obiedzie ale żeby dalej nie stresowała się.Mowiła tez kupić Neospasminę i Lacidofil,podałam jej wczoraj wieczorem.Na noc do klatki postawiłam miseczke z jedzeniem i troche zieleniny.Ku mojej radości zieleninkę zjadła i troche granulatu ale najważniejsze,że sporo wypiła wody z poidełka.Rano z niechęcią wyszła z klatki i znów schowała sie w kącik.Narazie nie chciała nic jeść,ale mam nadzieję,że posiedzi jakiś czas to zje.Jest bardzo nieufna,mysle,że trzeba bardzo dużo czasu,żeby zapomniała ten horror i zaczęła odzyskiwać utracony spokój.Dzis mam wiecej nadziei ze tak sie stanie i moja kochana Myszka znów bedzie szczesliwym i radosnym zwierzątkiem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:54, 24 Paź 2006
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Dobrze, że zaczęła pzryjmować pokarm i pić - nawet, jeśli są to ilości niewielkie. No i teraz spokój i smakołyki - myślę, że za kilka dni powinno być już OK (czasem, po wizycie u weta Vivka była na nas obrażona przez 2-3 dni, chociaż jadła normalnie). Będzie dobrze.
Trzymamy kciuki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:01, 26 Paź 2006
Agga
Gość
 





No i jak tam maluch? Mam nadzieję, że wszystko w porządku?
PostWysłany: Pią 7:23, 27 Paź 2006
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Moja Myszka z każdym dniem czuje się coraz lepiej,a najważniejsze,że odzyskała apetyt.Gorzej ze spokojem,jest nieufna i bardziej płochliwa, za każdym razem kiedy rano wypuszczam z klatki to najpierw biegnie i szuka wszedzie śladów psa,obwąchuje w pokoju cały dywan,potem z zewnątrz swoją klatkę.Po chwili uspokaja się i je śniadanie.Wcześniej kiedy odpoczywała wyciągała łapki do tyłu i leżała beztrosko,teraz kladzie sie tylko na brzuszek i nadsłuchuje.Wcale nie dziwię się,że tak jest,boi się,że w każdej chwili może znów ją dopaść pies i jest czujna. Ja staram się jak najwięcej okazywać jej czułości i dogadzam jak mogę.Pozwalam nawet wchodzić na łóżko(położyłam na nim gruby koc,a niech sobie poużywa). W ogóle na wiecej jej pozwalam,wchodzi tam gdzie wcześniej był zakaz,tak to jest,człowiek zrobiłby wszystko byle tylko wyzdrowiała i zapomniała ten koszmar.Wiem,że musi minąć sporo czasu zanim bedzie spokojniejsza. Bardzo przeżywałam,że mogę ją stracić
,na przyszłość muszę lepiej chronić przed takimi zagrożeniami.
Dziękuję za trzymanie kciuków za moją Myszkę.
Pozdrawiam wszystkich opiekunów i ich maleństwa:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:59, 27 Paź 2006
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Cieszymy się z Kropą, że już jest lepiej... nieufność może pozostać niestety na dłużej... ale - dobrze jest i tak trzymać.
A rozpieszczanie tych maluchów to prawdziwa radość i przyjemność Wink (nie licząc pogryzionych mebli, narzut, poduszek, obsikanych dywanów, pościeli, podrapanych ścian i jeszcze kilku drobnostek...)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:58, 27 Paź 2006
Agga
Gość
 





No właśnie - takie drobiazgi się nie liczą, jeśli maluch ma się dobrze Smile
Super, że Myszka dochodzi do siebie Smile
Co robić?
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin