|
Wydaje mi się, że jeśli nie lubi być " na wysokościach" u opiekuna, to mu tego oszczędzajmy. Trusia siedziała grzecznie, ale nie lubiła i chyba bała się a zeskakiwała na oślep. Andzia nie boi się, chwilę da się pogłaskać i choda, Czesio nie lubi i nie raz podszczypuje jak koza:), więc unikam raczej brania na ręce, choć bardzo to lubię
Z moich króliczków tylko Tosiu bardzo lubił. Liazał po twarzy, przytulał się, a nawet potrafił przysnąć. Gdy chciał zejść lizał lub łapał delikatnie za palec. Czyli 3:1 przeciw podnoszeniu:) "Bo największy w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz" |
|
Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Nie 23:02, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|