Wysłany: Nie 10:38, 07 Maj 2006 |
|
|
|
No i kolejne pytanie narodziło się w ostatnich dniach...
Dwukrotnie w ciągu ostatnich 2 tygodni zauważyłam dziwną rzecz u mojego Tosiątka.
Królik leży sobie spokojnie na łóżku, wokół kompletna cisza i spokój, czyli nic stresującego dla zwierzaka, a jak wstaje ze swojego legowiska, to zostawia po sobie sporą kępkę sierści. Są to tylko włosy z brzuszka.
Wygląda to, jakby ktoś z niej wyrwał garść kłaczków (i to jakby z jednego miejsca) i zostawił.
Obejrzałam brzuszek, żadnych anomalii nie widzę, codziennie też się wyczesujemy (brzuszek trochę ciężko wyczesać, ale staram się), ale jakoś specjalnie dużo sierści na szczotce nie zostaje.
Zastanawiam się więc, czy przypisać to wiosennemu okresowi i linieniu, czy też to jest jakiś znany komuś wcześniej objaw jakiejś choroby? |
|
|
|
|
|