Emilka i Bobcio |
|
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2009 |
Posty: 919 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Wrocław Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Mój królik straszliwie linieje, dlatego postanowiłam kupić taką rękawice, ale nie byłam w najbliższym czasie w sklepie zoologicznym i zrezygnowałam. Przekierowałam się poradami innych użytkowników i postanowiłam robić mojemu króliczki trzy razy dziennie ,,zabiegi". Te ,,zabiegi" przebiegają tak:
Najpierw biorę Bobcia na rączki i niosę do łazienki. Zamykam drzwi od łazienki, myję ręce, moczę ręce wodą, delikatnie je wycieram i głaszcze Bobcia, pod włosem i z włosem, przemywam ręce z sierści i znowu go wygłaskuje. Robię to mniej więcej kilka razy na jeden ,,zabieg". Potem go wycieram delikatnie ręcznikiem żeby na wszelki wypadek nie miał na sobie za dużo wody (to nie znaczy, że brutalną ilością wody go wygłaskuje, WILGOTNĄ dłonią).
Na razie mój Bobcio przeszedł jeden taki ,,zabieg" i muszę przyznać, że jestem z niego dumna. Nawet się nie stresował. Polizał pańcie w ręce niosąc go na ,,zabieg", biegał po łazience, nawet miał ochotkę wskoczyć na sedes. Nie miałabym nic przeciwko temu, bo deska była opuszczona, a niej był specjalny sedesowy dywanik, więc było tam mięciutko |
|