Ziutka |
|
|
|
Dołączył: 25 Wrz 2010 |
Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Wrocław Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Na wszelki wypadek wybiore sie do weterynarza z moim maluchem. Chucham na zimne . Ma ok. troche ponad dwa miesiące i troche martwi mnie ten nosek, jest właśnie taki wilgotny. Dzwoniłam do miejscowego weterynarza i powiedział że to nic takiego ale też podkreslił ze nie zajmuje sie małymi zwierzetami- leczy raczej psy, krowy, swinie, etc. i żebym zasiegnela jeszcze porady u innego spejcalisty.
Czasami gdy przyłoże do noska malucha kawałek papieru zostaje na nim maleńka mokra plamka. Nie kicha, jest wesoły, je normalnie, nie ma twardego brzuszka, nic z nim sie złego nie dzieje, tylko ten nosek mnie trapi. Dziękuję za odpowiedź.
------->EDIT: byłam dzisiaj u weterynarza. Doktor stwierdziła że nosek jest czysty i nie ma sie czym martwić jesli nie kicha i nie prycha a także bezcelowe jest podawanie leków. Za to odkryła że króliczek ma łupież. Pytała czym go karmię- powiedziałam że ma Cuni Junior Nature i sianko, rzekła wiec ze łupież moze być od złej jakosci karmy podawanej mu w sklepie.
W futerku koło tyłka (raczej nie pozwala mi sie tam dotykać) odkryła kołtuny i zaleciła czesanie mowiac ze on jest malutki i sobie z tym jeszcze nie radzi. Czesała go, potem ja robiłam to w domu i powstała królicza masakra: po tych czesaniach ma prawie łysą jedną nogę ;/ mam nadzieje że ta sierśc odrośnie...
Na łupież w środe dostanie witaminki, co do sierści: koło ogonka jest wrecz skołtuniona od skóry, mam wrazenie ze to przez ten łupież który tam też widac. Nie wiem jak to czesać żeby go aż tak nie bolało, chyba to zostawie w spokoju, jak myślicie? Wyglada juz jak trzy nieszczescia przez to całe czesanie... |
|